MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Między gorylami a publicystami

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Śmiać się czy płakać? Właściwe obie reakcje byłyby w równym sposób adekwatne wobec żenady, jaką w ostatnią niedzielę, w samo południe, zaserwowała swym widzom telewizja TVN24.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Śmiać się czy płakać? Właściwe obie reakcje byłyby w równym sposób adekwatne wobec żenady, jaką w ostatnią niedzielę, w samo południe, zaserwowała swym widzom telewizja TVN24. Oto bowiem w trakcie programu „Loża prasowa”, całkiem zresztą sensownego i całkiem sympatycznie zazwyczaj prowadzonego przez Małgorzatę Łaszcz, gospodyni programu niespodziewanie zakomunikowała widzom i zaproszonym do studia komentatorom, że audycję trzeba przerwać, bo właśnie rozpoczyna się relacja na żywo z konferencji prasowej Krzysztofa Rutkowskiego w sprawie Madzi z Sosnowca. I tak też się stało. Po kolejnej porcji dętych rewelacji detektywa, jak zwykle występującego nie wiedzieć czemu na tle bioder swych goryli, „Loża...” została wznowiona. <!** reklama>

O Rutkowskim i jego roli w całej tej historii pisałem już wcześniej. Powtórzę więc tylko krótko, że zamienił on tę tragedię w jeden wielki spektakl reklamowy, promujący własną osobę i firmę, przy czym ta cyniczna sztuka w żaden sposób by mu się nie udała, gdyby nie bezmyślność i stadne zgłupienie mediów, biegnących do Rutkowskiego na każde jego kiwnięcie palcem i bezkrytycznie transmitujących jego rewelacje. To przerwanie programu, by relacjonować to, co w głośnej sprawie ma do powiedzenia ktoś, kto po wcześniejszych popisach najlepiej powinien już siedzieć cicho, jest tego zgłupienia najlepszym przykładem.

I to jest powód, może nie do płaczu, bo nie ma co ulegać egzaltacji, ale na pewno do kolejnego rozczarowania stanem polskiej żurnalistyki i mediów, które byle obrotny i cwany gracz, może manipulować i wykorzystywać jak chce, z gorylami i bez.

Na szczęście, można się też uśmiechnąć, patrząc na reakcje gości programu redaktor Łaszcz, którzy całkiem zgodnie, od lewicowego Sławomira Sierakowskiego po prawicowego Igora Jankego, po pierwsze: komentować sprawy zaginięcia i śmierci dziewczynki z Sosnowca nie chcieli, po drugie, bez zbędnego obcyndalania się powiedzieli, co myślą o tej formie lansowania na antenie Rutkowskiego i podgrzewania emocji wokół tego mediatyzowanego do obrzydzenia dramatu. Przynajmniej oni zachowali trochę zdrowego rozsądku, choć oczywiście dyskutować można, czy ich protest był dostatecznie dosadny i czy na przykład, jak chcą niektórzy, nie powinni po prostu wyjść ze studia.

A zatem śmiać się czy płakać? To już pozostawiam do rozstrzygnięcia zwolennikom klasycznej dyskusji o tym, czy szklanka jest do połowy pusta, czy też może pełna. Też do połowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska