Z balkonu Domu Harcerza popłynęły urbi et orbi słowa zaproszenia na festiwal. A żeby wszystkim przypomnieć drogę do Baja Pomorskiego, w kierunku teatru przy Piernikarskiej wyruszył niezwykły korowód.
Za muzykami, wabiącymi melodią z filmowego „Koziołka Matołka”, podążyli legendarny flisak i stadko żab wprost z Teatru Muzycznego „Mała Rewia”. Dalej szły dostojnie toruńskie mieszczki, a za nimi najróżniejsze stwory z całą pewnością z baśni rodem. To przedziwne towarzystwo przemierzyło Szeroką i dotarło na próg teatralnej szafy. Tam zaś z mnóstwa klocków zespolonymi siłami małych torunian powstawał już wielki dinozaur...<!** reklama>
- Tematem, wokół którego zbudowany jest w tym roku program festiwalu, uczyniliśmy wyobraźnię. Ona może nam pomóc przetrwać ciężkie kryzysowe czasy - zapewniał dyrektor „Baja Pomorskiego” Zbigniew Lisowski, witając gości. Zachwalał też teatr lalek jako ten, który znosi wszelkie podziały.
Podziały zatarły się już pierwszego festiwalowego dnia, w sobotę. Pokazano spektakl satysfakcjonujący zarówno dzieci, jak i rodziców oraz widowisko, w którym aktorzy grają na równych prawach z animowanymi przez siebie lalkami.
Zaczęli pozakonkursowo gospodarze, „Baj Pomorski”, swoim „Najmniejszym balem świata” i „Przytulakami”, przedstawieniem dla widzów przedprzedszkolnych.
Po południu pomiedzy widzami zasiadły aż trzy gremia sędziowskie: jury uczniów toruńskich i podtoruńskich szkół, jury profesjonalne złożone z krytyków i teoretyków teatru oraz jury Związku Artystów Scen Polskich. Zaczęły się konkursowe zmagania. Pierwsza ocenie poddała się Mo Bunte z berlińskiego Kranewit Theater w jednoosobowym przedstawieniu „Ptak znajda”. I choć bracia Grimmowie, według których powstał spektakl, bezstresowego wychowania nie uznawali (zła kucharka chciała ugotować dziecko, więc została utopiona), nikt nie płakał. Dzieci przedstawienie oglądały z wielkim zainteresowaniem, a dorośli podziwiali kunszt niemieckiej aktorki, która teatr tworzyła z piór, wiader i lalczynych główek, animując je między innymi ramionami.
Wieczorem aktorzy Teatru Marionetek z Porto pokazali spektakl „Nicość lub milczenie Becketta”, w którym piękne plastycznie sceny mogły zachwycić nie tylko znawców twórczości irlandzkiego noblisty.
Dziś Teatr „Lalka” z Warszawy pokaże o godz. 10 „Tajemnicze dziecko” wg E.T.A. Hoffmanna, Merlin Puppet Theater z Aten o godz. 17 „Domy klaunów”, a studenci lalkarstwa z Wrocławia o godz. 20 „Balladyny i romanse” wg Ignacego Karpowicza.
Zobacz galerię: Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek "
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?