Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi symfonicy mają w repertuarze nie tylko muzykę poważną

Redakcja
Piotr Dołęgowski prowadzi Orkiestrę Symfoniczną Zespołu Szkół Muzycznych od 2008 roku
Piotr Dołęgowski prowadzi Orkiestrę Symfoniczną Zespołu Szkół Muzycznych od 2008 roku Jacek Smarz
Rozmowa z Piotrem Dołęgowskim, dyrygentem Orkiestry Symfonicznej Zespołu Szkół Muzycznych w Toruniu.

Pana podopiecznych nie kusi, aby podążać w kierunku muzyki popularnej?
[break]
Czasem kusi. Wtedy rozmawiamy. Pomysłów jest wiele, ale trzeba pamiętać, że wszystkie trzeba rozpisać. Gotowe nuty dla orkiestry są makabrycznie drogie. Zazwyczaj sam robię instrumentację muzyki filmowej lub innej. Nikogo nie stać, aby kupować gotowce. A tym bardziej szkoły.
Ile kosztują?
Kiedy w 2008 roku reaktywowano naszą orkiestrę, pierwszym utworem, nad którym pracowaliśmy, byli „Piraci z Karaibów”. Mogliśmy wówczas kupić gotowe opracowanie za jakieś 1500-1800 złotych. Nie podobało mi się, więc napisałem własne. Może Pan sobie obliczyć, ile kosztowałby cały koncert, gdybyśmy chcieli skorzystać z takiego gotowego materiału. Muzyka poważna jest o wiele tańsza. Jeden utwór kosztuje od 500 do 700 zł.
Teraz już rozumiem, dlaczego tak często każda orkiestra po nią sięga.
(Śmiech). Dokładnie tak!
Toruńska Orkiestra Symfoniczna liczy 57 muzyków, a wasza?
Jest podobnie. Aby zagrać symfoniczny repertuar, potrzeba co najmniej 50 muzyków. Bywa, że występujemy również z chórem. Naszą orkiestrę tworzą dwie oddzielne orkiestry - smyczkowa oraz dęta. Podczas koncertów, które organizujemy, grają zatem aż trzy składy.
Porozmawiajmy trochę o waszym repertuarze. Przyznam się, że ogromnie zaskoczyło mnie to, że tak śmiało sięgacie po kompozycje rozrywkowe.
Rok temu graliśmy muzykę jazzową. W styczniu postawiliśmy na prezentację muzyki filmowej, a w czerwcu zagramy muzykę poważną. Repertuar zmienia się co semestr. Wszystko po to, aby uczniowie potrafili odnaleźć się w każdym stylu i rodzaju. Muzyka poważna to nie wszystko. Wbrew pozorom taka muzyka filmowa, która wszystkim wydaje się łatwa i przyjemna, bywa o wiele trudniejsza. Młodzi muzycy sami przychodzą do mnie z własnymi pomysłami. Zależało im, aby zagrać fragment „Romea i Julii” Siergieja Prokofiewa. Proszę bardzo...
Myśli Pan, że dzięki temu w przyszłości znajdą bez problemu pracę?
Z tym bywa obecnie bardzo różnie. Zazwyczaj idą dalej na studia, trafiają do orkiestr...Zależy mi, aby zdobyli jak największe doświadczenie. Wiem, że w przyszłości obojętnie co położy im się na pulpit, to sobie poradzą.
Pan też kiedyś grał w podobnej orkiestrze?
Ja jestem absolwentem tej szkoły. Współpracowałem też z Toruńską Orkiestrą Kameralną, grając na fagocie. Po pewnym czasie doszedłem do wniosku, że zajmę się nauczaniem. Po drodze zrobiłem jeszcze studia podyplomowe z dyrygentury. Obecnie prowadzę nasze wszystkie trzy orkiestry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska