Ośrodek Chopinowski w Szafarni poniesie konsekwencje kryzysu i cięć w kulturze. Po raz pierwszy mógł się nawet nie odbyć Międzynarodowy Koncert Pianistyczny dla dzieci i młodzieży.
<!** Image 2 align=none alt="Image 186475" sub="Takich koncertów jak niedawny występ grupy „Maciej Fortuna Quartet” możemy już w Szafarni nie doświadczać zbyt często / fot. archiwum">Kłopoty finansowe „Mazowsza” - wizytówki Polski doskonale obrazują to, co dzieje się obecnie z kulturą. Państwo i samorządy dokonują cięć budżetowych, gdzie tylko się da. Ucierpi na nich także Ośrodek Chopinowski, razem z Teatrem im. Horzycy, Wojewódzką Biblioteką Publiczną i Książnicą Kopernikańską w Toruniu, Filharmonią Pomorską i Operą Nova w Bydgoszczy.
Wszystkim tym instytucjom Urząd Marszałkowski przyznał budżety o 10 proc. niższe. Ich szefowie stanęli przed dylematem: zwalniać ludzi czy uboższą czynić ofertę programową a może jedno i drugie? Agnieszka Brzezińska, dyrektorka Ośrodka Chopinowskiego w Szafarni już podjęła decyzję. - Nie po to kompletowałam zespół kompetentnych i oddanych Ośrodkowi ludzi, by teraz ich zwalniać. Trzeba będzie ograniczyć zapraszanie gwiazd, artystów z najwyższej półki - mówi Agnieszka Brzezińska.
W ośrodku znalazło zatrudnienie 13 osób na 10 etatach. Ostatnio w Szafarni można było oklaskiwać między innymi Kevina Kennera, który maju ubiegłego roku inaugurował Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny dla dzieci i młodzieży. Trzeba mu było zapłacić 15 tys. zł.
- To normalne ceny, jeżeli chodzi o świetnych muzyków. Zawsze negocjujemy gażę z menedżerami artystów, ale poniżej 10 tys. zł w ich przypadku schodzić nie wypada, a Kevin Kenner gościł u nas przez 3 dni - zdradza finansowe kulisy pani dyrektor.
Repertuaru nie ustala się z dnia na dzień. W przypadku muzyków znanych i uznanych zawiera się z nimi umowy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem i wpłaca zaliczki. Dzięki temu szafarska publiczność zyska, bo z niektórych zobowiązań Ośrodek musi się wywiązać. Tak było np. z koncertem kapitalnego zespołu jazzowego „Maciej Fortuna Quartet”.
- Imprez nie będzie mniej, tylko muzycy nie tak renomowali. Musimy bowiem wypracować oszczędności. Nie przyjdzie nam to łatwo, bo w naszym przypadku 10 procent to 603 zamiast 670 tys. złotych - dodaje Agnieszka Brzezińska.<!** reklama>
Jednak dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego nie zostanie odwołany konkurs pianistyczny. Taki scenariusz mógłby oznaczać prawdziwy blamaż i dla ośrodka, i dla prowadzącego go samorządu, ze względu na międzynarodowy zasięg imprezy. Widmo rezygnacji z konkursu pojawiło się w momencie, gdy po raz pierwszy dotacji nie przyznało ministerstwo. W ubiegłym roku konkurs kosztował 130 tys. zł i w 45 procentach finansował go minister kultury i dziedzictwa narodowego.<!** Image 3 align=none alt="Image 186476" sub="fot. archiwum">
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?