Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mocno spóźniona diagnoza

Marek Nienartowicz
Przestępstwa, których przed rokiem dopuścił się w Toruniu Andrzej G., są wyjątkowo odrażające. I jeszcze bardziej bulwersujące - dla każdego, kto zapoznał się z jego przestępczą „karierą”.

„Nie pojmuję, jak można było takiego zwyrodnialca wypuścić na wolność” - mówiła „Nowościom” mama 13-letniego chłopca zgwałconego przez Andrzeja G. Za podobne przestępstwa wcześniej dwukrotnie siedział w więzieniu.

Po tym gwałcie na 13-latku i prawie jednoczesnym innym gwałcie oraz morderstwie na tle seksualnym na Wrzosach (ich ofiarami padli dorośli mężczyźni) policjanci dość szybko wytypowali i zatrzymali ich „autora”. Widać dobrze wiedzieli, po kim można się spodziewać takich przestępstw. Dopiero po nich pojawiła się opinia biegłych, że Andrzej G. jest niebezpieczny dla społeczeństwa i po wyjściu z więzienia powinien trafić do zamkniętego ośrodka.

Zobacz także: Pytania o bestię z Torunia

Jak to możliwe, że poważnych zaburzeń nie odkryto u niego wcześniej? Czy utrudniało to przerzucanie Andrzeja G. z więzienia do więzienia? Czemu to robiono? Służba Więzienna musi odpowiedzieć na te pytania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska