Podmurna, Przedzamcze, Rynek Nowomiejski i Szewska. Mieszkanki Torunia i stałe bywalczynie starówki nie lubią zabytkowego bruku. Stare Miasto nie jest przyjazne dla szpilek? Sprawdziliśmy!
<!** Image 3 align=none alt="Image 187788" sub="Ładny wygląd czy skręcona kostka? Przeprawa przez toruński bruk to nie lada wyzwanie [Fot.: Adam Zakrzewski]">- Trzeba patrzeć pod nogi, bo jak Pani widzi, kostka brukowa jest nierówna i można łatwo skręcić sobie kostkę - instruuje Kinga Hajdukiewicz ostrożnie stąpając po Przedzamczu. - O tu, obcas zapada się na pięć centymetrów w ziemię - pokazuje. - Po przejściu 100 metrów tak bolą nogi, że odechciewa się wysokich obcasów - przyznaje kobieta.<!** reklama>
Z Szewskiej do szewca
Toruński bruk to nie lada wyzwanie dla amatorek szpilek. Pół biedy, jeżeli trasa prowadzi przez ulicę Szeroką. Gorzej, kiedy skręcić trzeba w Mostową, Szewską czy Ducha Św. Tu już zaczynają się schody.
- Tragedia - mówi pani Bogusława. - Obcas utyka między kostkami, a fleki muszę wymieniać co kilka tygodni. Szewc już się łapie za głowę jak przychodzę. Znowu to samo? - pyta mnie od wejścia.
- Zastosowanie takiej nawierzchni na starówce wynika z historycznych uwarunkowań. Ale dla wygody pieszych układane są pasy z wielkich płyt kamiennych, które pozwalają poruszać się po Starym Mieście nawet paniom w szpilkach - uważa Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu.
Co jednak, kiedy płyt nie ma, jak na przykład na ulicy Podmurnej na odcinku od Szerokiej do Wałów gen. Sikorskiego?
Co na kocie łby?
O radę i pomoc zwróciliśmy się do miejskiego konserwatora zabytków Mirosławy Romaniszyn.
- Na wysokich obcasach chodzę całe swoje dorosłe życie, więc doskonale znam temat. Zasada chodzenia na obcasach jest zawsze ta sama. Trzeba patrzeć pod nogi i chodzić w miejscach przeznaczonych dla pieszych, czyli tam, gdzie poukładane są płyty kamienne lub granitowe - radzi pani konserwator.
Szpilki w torebce
A jeśli te rady nie wystarczą, to można rodem koleżanek z Zachodu wybrać również wersję sprytną - wziąć ze sobą buty na zmianę.
- Szpilki ubieram na spotkanie biznesowe, a potem zmieniam je na wygodne trampki - przyznaje pani Kinga. - Chociaż marzę o chwili, kiedy po starówce będę chodzić z przyjemnością, a nie z trudem.
- Na wysokich obcasach czy szpilkach ogólnie chodzi się średnio. Oczywiście nie chodzi się po tym jak po parkiecie. To jest specyficzne obuwie, w którym się nie biega, ale raczej chodzi i to w dodatku majestatycznie - dodaje Mirosława Romaniszyn. - Tak długo, jak długo będzie to ode mnie zależało, mogę obiecać, że będę się starała, by na chodnikach toruńskiej starówki były poukładane płyty, a przynajmniej był płaski i równy bruk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?