Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na gruzach dawnej fabryki samochodów ma wyrosnąć wieżowiec

Szymon Spandowski
Tak wygląda dziś dawne królestwo Cierpiałkowskich od strony Szosy Chełmińskiej. Tu ma stanąć wieżowiec
Tak wygląda dziś dawne królestwo Cierpiałkowskich od strony Szosy Chełmińskiej. Tu ma stanąć wieżowiec Szymon Spandowski
Między Szosą Chełmińską i ulicą Sportową w Toruniu znikają właśnie budynki dawnej motoryzacyjnej wizytówki regionu - fabryki braci Cierpiałkowskich.

„Kompleks zabudowań fabrycznych otacza wieńcem plac do niedawna pusty, obszaru ok. 4500 metrów kwadratowych. Choć roboty budowlane nie są jeszcze zupełnie ukończone, całość już teraz przedstawia się imponująco.
[break]
Rozpoczynamy zwiedzanie zakładu od kuźni i warsztatów fabrycznych. Kuźnia pracuje na dwa ognie; obok instalacje wytwórcze: siedem tokarń, dwie frezarki (zdolne produkować wszelkiego rodzaju tryby do samochodów), jedna heblarka, cztery wiertarki — wszystkie maszyny najnowszej konstrukcji, z zapędem elektrycznym. Obecnie zaprowadza się na własny koszt firmy prąd zmienny, gdyż dotąd używany tramwajowy jest mało ekonomiczny.
Zwiedziwszy skład materiałów samochodowych, znajdujący się w sklepach pod kantorem a zawierający wszelkiego rodzaju części zapasowe, jakości przedwojennej, udajemy się na wielkie podwórze Po lewej mamy nowy budynek długości 120 metrów, który mieści 9 oddziałów. (...) Wszystkie są połączone ze sobą drzwiami wewnątrznemi, tak, że nie potrzeba wychodzić na podwórze, chcąc przejść z jednego oddziału do przyległych. Drzwi zewnętrzne, umocnione szynami, są odporne na najsilniejsze wstrząśnienia.
Dalsze dwa świeżo wykończone budynki, w tyle i po prawej stronie podwórza, zawierają składnicę oliwy i benzyny oraz 10 boksów garażowych, przy których znajduje się jeszcze niezupełnie wykończona ubikacja dla szoferów przejezdnych (na 4 łóżka).
Podwórze planuje się dla użytku samochodów zajeżdżających i wyjeżdżających; dotąd zużyto już 80 fur cegieł i gruzu dla ugruntowania szorowanej jezdni. W środku podwórza stanie wkrótce szopa z dwoma hydrantami.
Istniejące budynki zostaną na przyszły rok uzupełnione; tak np. stanie obok starego budynku fabrycznego nowy, przeznaczony dla obrabiarek. Na przyległym niezabudowanym gruncie, należącym do firmy, zamierzają właściciele wystawić domy dla pracowników fabryki — myśl, której należy szczerze przyklasnąć...”
Ten długi opis jest tylko fragmentem obszernego i bardzo entuzjastycznego tekstu opublikowanego w „Słowie Pomorskim” jesienią 1924 roku. Czego dotyczy? Mówiąc językiem używanym we współczesnym Toruniu zdecydowanie zbyt często - starych ruder. Ruin, na które spojrzeć można najwyżej przelotnie, z obrzydzeniem i życzeniem, aby jak najszybciej zostały usunięte. Tak naprawdę opis poświęcony jest jednak Pomorskiej Fabryce Samochodów, Motorów i Maszyn braci Cierpiałkowskich, największemu tego typu zakładowi przedwojennego Pomorza i - według prasy z tamtych lat - najlepiej urządzonym warsztatom samochodowym w Polsce zachodniej.
Motoryzacyjny powód do dumy wyrósł przy Szosie Chełmińskiej. Kiełkować zaczął jednak przy ul. Podmurnej, gdzie w 1920 roku Konstanty Cierpiałkowski kupił wraz z bratem Pawłem warsztat, w którym obaj naprawiali pojazdy wojska gen. Hallera. Interes się rozwijał, warsztat w centrum niebawem okazał się zbyt ciasny. W 1922 roku Cierpiałkowscy kupili więc zakład motoryzacyjny prowadzony przy Szosie Chełmińskiej 37 przez niemiecką firmę Kuhl i Klein. Z małej fabryczki Polacy stworzyli - jak na tamte czasy - regionalnego giganta. Wartość rocznej produkcji w połowie lat 20. przekraczała 200 tysięcy złotych. Zakład zatrudniał wtedy około 50 pracowników.
„Takich placówek i takich przemysłowców więcej, a nasze przedmieścia staną się źródłem wszechstronnego rozwoju Torunia” - zachwycali się dziennikarze „Słowa Pomorskiego”.
Firma Cierpiałkowskich była autoryzowanym przedstawicielem Forda oraz producenta legendarnych motocykli Indian. Na terenie zakładów przy Szosie Chełmińskiej znajdowały się również specjalne punkty obsługi fiatów i chevroletów. W 1929 roku Cierpiałkowscy otworzyli również u siebie najnowocześniejszą w Toruniu całodobową stację benzynową.
W dwudziestoleciu międzywojennym przedsiębiorstwo kilka razy zmieniało współwłaścicieli, raz nawet zbankrutowało, aby jednak się bardzo szybko odrodzić. Do samego końca II RP było motoryzacyjną wizytówką miasta.
Mechaniczne tradycje terenów sąsiadujących z obecnym targowiskiem nie ograniczają się jednak tylko do firmy Cierpiałkowskich. Jak już wspomnieliśmy, warsztaty samochodowe znajdowały się w tym miejscu jeszcze przed 1920 rokiem. Auta były tu również naprawiane po wojnie, kiedy budynkami dawnej fabryki zaczęło gospodarować Przedsiębiorstwo Transportu Handlu Wewnętrznego.
Miejsce ze stuletnimi tradycjami niebawem zniknie bez śladu. Od strony Szosy Chełmińskiej zrujnowane budynki fabryki są właśnie wyburzane, a w ich miejscu ma stanąć wysoki biurowiec. Budynki fabryczne przylegające do ul. Sportowej są zaś przygotowane do rozbiórki ze względu na przyszłą budowę trasy staromostowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska