Szosa Bydgoska, działka nr 14/25 - to adres gruntu, na którym wznoszony jest biały dom. Dyskutują o nim wszyscy okoliczni mieszkańcy, ale i goście Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Przysieku.
- To tak można? - pytają, oglądając budynek, który wyrósł na samym środku drogi o szerokości 4-5 metrów.
[break]
- Ta droga istnieje od około 40 lat. Jako pracownicy ODR-u nie tylko jesteśmy oburzeni jej zablokowaniem, co już utrudnia dojazd naszym gościom, ale i głęboko poruszeni wycinką drzew. Aby dom powstał wycięto ich kilkadziesiąt. Kolejne drzewa, iglaste i liściaste, już oznaczono farbą pod cięcie. Pójdą pod nóż, aby powstała nowa droga obok - mówi Adam Pietrzak, pracownik ośrodka w Przysieku.
Sąsiedzi „Białego Domu” i okoliczni mieszkańcy zadają wiele pytań. Jedni, gdy chcieli budować dom bliżej lasu niż przepisowe 12 metrów, musieli pół roku czekać na zgodę Ministerstwa Środowiska.
Drudzy, kiedy chcieli wyciąć tylko jedno uschłe drzewo, przeszli cały korowód z urzędnikami. Trzeci nie mogą się nadziwić, że oni jeszcze przed budową musieli postawić ogrodzenie wokół działki, a „Biały Dom” w zaawansowanej budowie do dziś nie ma nawet metra jakiejkolwiek siatki.
- Nie jest tajemnicą, że właścicielem tej działki jest znany toruński biznesmen, który zresztą w okolicach Przysieka kupił mnóstwo ziemi - podkreślają mieszkańcy.
„Nowości” sprawdziły. Właścicielem faktycznie jest Kazimierz Herba, założyciel, akcjonariusz i były długoletni prezes farmaceutycznej spółki Neuca. Dom na środku buduje jednak kto inny.
Z ogólnodostępnej tablicy budowlanej dowiadujemy się, że inwestorem jest Agnieszka Barańska. Nietrudno się z nią skontaktować, bo pracodawca podaje do niej numer komórki na stronie internetowej.
- Właścicielem jest pan Herba, a ja jestem inwestorem, ale już ostatnie chwile. Za kilka dni to się zmieni - zaznacza na wstępie Agnieszka Barańska. - Dom powstaje na prywatnej działce, na której ludzie nielegalnie wydeptali i wyjeździli drogę. I to zasługuje na krytykę, a nie fakt budowy na prywatnym gruncie. Generalnie, winę za całe to zamieszanie ponosi Urząd Miasta Torunia. Dlaczego już dawno nie zrobił legalnego traktu? Sankcjonując samowolę doprowadził do konfliktu.
Budowa „Białego Domu” posiada wszystkie wymagane pozwolenia. Także te związane z wycinką drzew.
Miasto: dukt nielegalny
Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta Torunia, wyjaśnienia zaczyna od podkreślenia:
- Istniejący dukt nie posiadał usankcjonowania prawnego, stanowił działkę prywatną użytkowaną jako droga leśna.
Dalej informuje, że 3 kwietnia 2013 roku wydział architektury i budownictwa wydał warunki zabudowy dla budynku mieszkalnego jednorodzinnego wolno stojącego na działce nr 14/25. Natomiast pozwolenie na budowę 11 marca bieżącego roku.
Urzędnicy wyznaczyli też działkę pod nową drogę: nr 14/26 i 14/8. A jeśli chodzi o otoczenie, to pozwoleń na budowę domów wydano jeszcze kilka.
W kwietniu wydział środowiska i zieleni wydał pozwolenie na wycięcie 21 sosen. Jak pisze pani rzecznik, „kolidujących z budową budynku mieszkalnego”. Natomiast kolejne drzewa oznaczone do wycinki stoją na działce Nadleśnictwa Toruń.
- Leśnicy usuwają drzewa słabsze, uprzednio je znakując - dodaje Aleksandra Iżycka.
- Te drzewa są zdrowe - pokazuje nam natomiast Adam Pietrzak. Podejrzewa, jak sąsiedzi, że pójdą pod nóż z innego powodu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
