Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na szczęście to były tylko ćwiczenia

Redakcja
Do tragedii autostradowych najczęściej dochodzi na zjazdach do miejsc obsługi pasażerów. Taki scenariusz ćwiczono w Drzonowie

<!** Image 3 align=none alt="Image 209329" sub="Ze względu na deszcz udział powietrznej karetki w ćwiczeniach stał pod znakiem zapytania. Jednak w końcu helikopter wylądował
[Fot. Jacek Smarz]">
Na autostradzie doszło do katastrofy z udziałem dwóch autobusów i sześciu osobówek. W akcję ratowniczą zaangażowało się kilkadziesiąt jednostek straży pożarnej, pogotowia i policji.
<!** reklama>

Na szczęście to tylko scenariusz manewrów ratowniczych, jakie odbyły się na autostradzie A1 w okolicach podtoruńskiego Drzonowa.

- Zaaranżowaliśmy bardzo typowy wypadek na autostradzie - mówi st. kpt. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, rzecznik prasowy KW PSP w Toruniu. - Statystycznie do podobnych zdarzeń dochodzi najczęściej w okolicach miejsc obsługi pasażerów.

Potwierdzają to doniesienia z kilku ostatnich miesięcy. W sierpniu i październiku doszło tam do śmiertelnych wypadków.

Chociaż wypadek miał charakter ćwiczeń, to przebieg zdarzeń został odwzorowany bardzo realnie. Do tego stopnia, że obecni obserwatorzy mieli telefonicznie zawiadomić służby ratownicze. - To również sprawdzian dla stanowisk kierowania - zachęcali organizatorzy.

Pierwsi obecni na miejscu zdarzenia przeprowadzili wstępną klasyfikację poszkodowanych.

Czerwona opaska oznacza stan zagrożenia życia, żółta - stan pacjenta jest poważny, ale stabilny. W przypadku zielonej opaski, najmniejszych obrażeń, pomoc udzielana jest na końcu. Czarna to śmierć lub stan agonalny.

Prawie 300 osób uwijało się na miejscu zdarzenia. Do akcji oddelegowano około 40 pojazdów policji, straży i pogotowia oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratowniczego.

Goście zgromadzeni na zaimprowizowanym tarasie widokowym byli pod wrażeniem osób wcielających się w rolę poszkodowanych. Zdarzenie wyglądało realnie dzięki parafialnej grupie pozoracyjnej ze Śliwic.

- Współpracujemy z organizatorami podobnych zdarzeń, nie tylko w województwie kujawsko-pomorskim. W 2010 r. braliśmy udział w symulacji pożaru w liceum w Czersku, a w 2008 r. - zamachu bombowego na stadionie w Gdańsku w ramach przygotowań do Euro 2012 - mówi założyciel grupy, ks. Wojciech Trapkowski. - Odtwarzamy profil psychologiczny i obrażenia ofiar wypadków, katastrof czy zamachów bombowych. Od czasu założenia przez grupę przewinęło się 150 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska