Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na tropie pluskiew. Nagrywamy się w domach i firmach

Małgorzata Oberlan
Sprzęt do podsłuchów dostępny jest również w sieci
Sprzęt do podsłuchów dostępny jest również w sieci Jacek Smarz
Sprawdzenie, czy twoje biuro nie jest na podsłuchu? Od tysiąca zł wzwyż. Zbadanie komórki? 800 zł plus VAT. Takie usługi świadczy się w Toruniu. I to obficie.

Biznes się kręci. O tym, że podsłuchiwanie jest coraz powszechniejsze (choć formalnie niezgodne z polskim prawem, bo o założeniu podsłuchu decyduje sąd) dobitnie przekonał się niedawno Andrzej Drozdowski, dyrektor X Liceum Ogólnokształcącego oraz biznesmen prowadzący m.in. lokal „Róża Wiatrów”. Ktoś nagrał, jak „rozchodzą” pieniądze z publicznej dotacji w dyrektorskim gabinecie. Kto?

- Śledztwo jeszcze się toczy. Na razie nikomu nie postawiliśmy zarzutów - mówi Ewa Janczur z Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód. Postępowanie, kolejny miesiąc, toczy się po doniesieniu biznesmena w kierunku uzyskania bez uprawnienia informacji za pomocą urządzeń audiowizualnych (jest też śledztwo w sprawie przyjęcia korzyści majątkowej lub obietnicy wręczenia takowej).

Nie tylko dyrektora szkoły zszokował fakt, że w gabinecie miał tzw. pluskwę. Tymczasem rośnie liczba zleceń dla firm tropiących podsłuchy. - Dominują zlecenia z biznesu. Wyciek informacji z firmy naraża je na realne koszty. W przypadku osób prywatnych chodzi też o zabezpieczenie ich dóbr osobistych - mówi Marian Szałapa, dyrektor Prywatnego Biura Śledczego Detecti w Toruniu.

Elektronik Wojciech Kowalski, prowadzący firmę Electronics Light, specjalizującą się w tropieniu podsłuchów, zdradza nam sekrety cennika. Kompleksowe sprawdzenie gabinetu o powierzchni 16-25 metrów kwadratowych kosztuje od 1 do 2 tys. zł, auta - kilkaset zł, komórki - 800 zł wzwyż.

- Wbrew przekonaniu, dokładne sprawdzenie telefonu nie jest rzeczą ani prostą, ani szybką. Trwa 2-3 dni. No, chyba że mamy do czynienia z „wynalazkiem” kupionym za 30 zł na Allegro - komentuje. Wśród jego zleceń najwięcej jest tych obyczajowych. To mąż, albo żona podejrzewają, że są podsłuchiwani, bo współmałżonek gromadzi dowody do sprawy rozwodowej. Chcą się zabezpieczyć, więc płacą za sprawdzenie. - Dużo? To rzecz relatywna. Wszystko zależy, kto ile ma do stracenia - kończy elektronik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska