MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na życzenie - wakacyjnie

Aleksander Nalaskowski
Świat roi się od sklepów. Są więc ogromne sklepy spożywcze, w których można dostać produkty przepyszne, z różnych stron świata, te wyrafinowane i te całkiem proste.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/nalaskowski_aleksander.jpg" >Świat roi się od sklepów. Są więc ogromne sklepy spożywcze, w których można dostać produkty przepyszne, z różnych stron świata, te wyrafinowane i te całkiem proste. Są sklepy z drogimi zapachami zamkniętymi w przepięknych opakowaniach i wymyślnie nazwanymi. Są też sklepy z odzieżą, w których aż trudno się połapać wśród fasonów, stylów, kolorów i tam trzeba znać jakieś wymiary, a co najbardziej kłopotliwe, to trzeba przymierzać ewentualny zakup.

<!** reklama>Są też sklepy z zabawkami, gdzie dzieciaki robią wielkie oczy, a pomysłowość ludzka wydaje się nie mieć granic. Niemal wszędzie znajdziemy sklep z pachnącymi farbami, pięknymi butami. Swój urok mają przybytki sprzedające książki. Te sklepy z literami to element naszego rytuału istnienia. To także rodzaj szlachetności.

Każde z tych miejsc ma swoją specyfikę. W każdym mamy nieco inne oczekiwania. Różnią się one wyglądem, sposobem obsługi, a nawet charakterem sprzedawców.

Jest jeden jednak rodzaj sklepów, które mają swoich zagorzałych fanów i wiernych klientów. To sklepy z narzędziami. Uwielbiam je. Mają czarodziejskiego ducha i taką moc nakłaniania do solidnej pracy. Oferują narzędzia bardzo tradycyjne i proste, ale wykonane już za pomocą nowych technologii. Są one nieraz jak dzieła sztuki. Mam taki chromowany młotek, którego lubię dotykać, którego obecność na półce sprawia mi przyjemność podobną, jak wiszący na ścianie obraz. Ktoś zadbał, aby narzędzie było nie tylko solidne i trwałe, ale i ładne, a nadto ergonomiczne.

Jak wkrętaki leżące doskonale w dłoni, niemal jak szyty na miarę garnitur. Są też narzędzia elektryczne. Niekiedy wymyślne, służące tylko paru czynnościom, ale budzące refleksję „jak ja mogłem się bez tego obyć”. Pracujące w nich większe lub mniejsze silniki wydają się nucić „pomogę ci, zrobię to za ciebie”. Te przyrządy są nie tylko użyteczne, ale także świetnie zaprojektowane. Tkwi w nich myśl o drugim człowieku, aby nie tylko skutecznie działał, ale by się z tego cieszył i był bezpieczny.

Wakacje to dla mnie nie tylko czas wyjazdów i nałogowego zwiedzania, ale także okazja do wstępowania do sklepów z narzędziami. Gdziekolwiek jestem. Bywa, że cierpię, bo chciałbym kupić wszystko. Oprócz uzależnienia od herbaty malinowej i paskudnych wyrobów monopolu tytoniowego, to uzależnienie czuję wyjątkowo dotkliwie. Miewam więc rodzinny zakaz wstępu do świątyń narzędzi, bo rzadko wychodzę stamtąd bez czegoś nowego. Tutaj też odczuwam najbardziej zmianę 1989 roku. Przedtem nawet śnić o takich przyborach nie mogłem.

W ubiegłym tygodniu dostałem maila. Stało w nim napisane: „Panie profesorze, a ma pan jakieś hobby oprócz koni? To może tak wakacyjnie pan ujawni?”. No cóż, ujawniam więc. Wakacyjnie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska