Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naprzemienny dyżur w szpitalach w Toruniu - ułatwienie czy zagrożenie?

Sara Watrak
Sara Watrak
- Propozycja naprzemiennych dyżurów może stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia chorych - twierdzi Krystyna Zaleska. Innego zdania jest dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.
- Propozycja naprzemiennych dyżurów może stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia chorych - twierdzi Krystyna Zaleska. Innego zdania jest dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Grzegorz Olkowski
- Propozycja naprzemiennych dyżurów może stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia chorych - twierdzi Krystyna Zaleska. Innego zdania jest dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.

Obejrzyj: Bella Skyway Festival 2022 w Toruniu

od 16 lat

Wojewódzki Szpital Zespolony w Toruniu proponuje dyżury naprzemienne

O sporze między toruńskimi szpitalami dotyczącym ostrych dyżurów pisaliśmy już w 2013 roku. Wtedy dyrekcjom obu placówek udało się dojść do porozumienia. Teraz lecznice zdają się dzielnie trwać po przeciwnych stronach barykady.

W czerwcu oficjalnie otwarto długo wyczekiwany SOR w szpitalu miejskim. Jeszcze przed jego uruchomieniem rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego Janusz Mielcarek wyrażał nadzieję, że powstanie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w szpitalu miejskim zmniejszy obciążenie SOR na Bielanach. Mowa była także o naprzemiennych dyżurach.

- W naszej ocenie konieczny jest powrót do naprzemiennego dyżurowania dwóch największych szpitali Torunia, tak, aby w sytuacji braku personelu medycznego, zapewnić jak najlepszą opiekę pacjentów naszego miasta - mówił w marcu rzecznik lecznicy.

Już wtedy informowaliśmy, że na Bielanach lekarze oddziału chorób wewnętrznych dyżurują także w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, co przy tak wąskiej kadrze stanowiło dla nich dodatkowe, trudne do zniesienia obciążenie.

Minęły ponad dwa miesiące od otwarcia nowoczesnego SOR-u przy Batorego, pytamy więc oba szpitale - czy dyżurują na zmianę?

- Niestety propozycja dyżurów naprzemiennych, która w sytuacji braku kadry medycznej ułatwiłaby obsadę dyżurów, nie spotkała się z akceptacją dyrekcji szpitala miejskiego. Nadal więc oba szpitale, w tym oba Szpitalne Oddziały Ratunkowe, pełnią stały dyżur - przekazuje nam Janusz Mielcarek.

W teorii oznacza to, że karetka powinna zawieźć pacjentów w stanie nagłym i wymagającym hospitalizacji do najbliższego szpitala. W praktyce - różnie z tym bywa.

Polecamy

Szpital miejski w Toruniu sceptyczny wobec naprzemiennego dyżurowania

Główną przeszkodę zdaniem lecznicy przy Batorego stanowią zasoby łóżkowe.

- Sprawa naprzemiennego dyżurowania jest przedmiotem naszej analizy, która wymaga uwzględniania wielu aspektów, nie tylko z punktu widzenia szpitali, ale przede wszystkim pacjentów naszego miasta i okolic. Należy podkreślić, że zasadą funkcjonowania szpitalnych oddziałów ratunkowych jest ich całodobowa gotowość przez siedem dni w tygodniu do przyjmowania osób w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego - mówi Krystyna Zaleska, która pełni obecnie obowiązki na podstawie pełnomocnictwa szczególnego. Jej zdaniem propozycja naprzemiennych dyżurów może mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo pacjentów i może stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia chorych.

- Powierzchnia SOR-u szpitala miejskiego jest znacznie mniejsza i liczy jedynie sześć łózek, natomiast SOR w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym funkcjonuje na większej przestrzeni i ma więcej łóżek - podkreśla Krystyna Zaleska.

Wśród powodów, dla których naprzemienne dyżurowanie to niezbyt dobry pomysł, była dyrektorka szpitala miejskiego wymienia także ograniczoną dostępność do sal bloku operacyjnego, a także prawo pacjenta do wyboru szpitala.

- Dobrym zwyczajem jest to, że pacjent będący przez wiele lat pod opieką jednego szpitala, jeżeli tylko wyraża taką wolę, nie powinien być przywieziony do innego przez pogotowie ratunkowe - mówi Krystyna Zaleska.

Ostateczna decyzja szpitala miejskiego w Toruniu - nie wcześniej niż we wrześniu

Była dyrektorka lecznicy podkreśla także, że z roku na rok, w wyniku starzenia się naszej populacji, a także przeciążenia ambulatoryjnej podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej lawinowo rośnie zapotrzebowanie na wszystkie świadczenia zdrowotne.

- Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, iż oba szpitale dyżurujące naprzemiennie będą się "naprzemiennie korkować" - uważa Krystyna Zaleska.

Ostateczną decyzję dotyczącą podziału dyżurów w proporcji odpowiadającej zasobom łóżkowym i kadrowym obu szpitali lecznica przy Batorego chce podjąć nie wcześniej niż w drugiej połowie września, po analizie danych statystycznych i finansowych za trzymiesięczny okres funkcjonowania.

  • Pewne jest, że pacjenci nie pozostaną bez opieki - taka groźba istniała w 2013 roku.
  • Dziewięć lat temu, tuż przed świętami, władze Specjalistycznego Szpitala Miejskiego zapowiedziały rezygnację z prowadzenia ostrych dyżurów.
  • Wcześniej obie placówki pełniły stały dyżur, na równych zasadach, mimo że w szpitalu na Bielanach warunki były o niebo lepsze - na Batorego pacjenci trafiali do ciasnej izby przyjęć.
  • Na szczęście tuż przed sylwestrem szpitale doszły do porozumienia i postawiły na dyżury naprzemienne.
  • Czy tak będzie i tym razem? Do tego potrzeba zgody obu placówek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska