Pani Grażyna o decyzji dyrekcji dowiedziała się kilka dni temu. Jest załamana, bo mały ogródek pod oknami to całe życie jej męża Witolda. Planowali go wspólnie, ale to głównie on dba o posadzone tam rośliny, wyrywa chwasty i kosi trawę.
- Ogródek znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie naszych okien. Kiedy przez nie spojrzymy widzimy kawałek zadbanej, uprawionej ziemi. To sama przyjemność mieć w swoim otoczeniu kwiaty, które pachną i są ostoją dla pożytecznych owadów – mówią „Nowościom” małżonkowie.
Ogródek jest mały, ale zadbany. Państwo Balcerowicz wysypali tam efektowną kolorową korę, kamyki, posadzili też rośliny. Przyznają, że nie pytali nikogo o zgodę, ale też nikt nie stawiał weta, gdy skwerek powstawał. Sąsiedzi nawet się cieszyli, że będzie ładniej wokół budynku. Jak się okazuje, nie wszyscy. [break]
- Przez ten ich ogródek muszę chodzić do szajerka na około, nadkładam drogi. A jak nie daj Boże nadepnę na te roślinki to awantura jest taka, że świat nie widział. Oni się tu rządzą jakby nie tylko budynek, ale i całe jego otoczenie do nich należało. Jak chcą mieć ogródek to niech sobie kupią działkę albo wyniosą się na wieś – anonimowo mówi jeden z mieszkańców.
Pani Grażyna i pan Witold są rozgoryczeni decyzją ZGM, który nakazał im usunięcie skwerku w trybie natychmiastowym. Uważają, że raczej należy się im podziękowanie za pracę społeczną i wkład finansowy, a nie taka kara.
Karolina Wojciechowska, rzeczniczka prasowa ZGM w Toruniu tak tłumaczy całą tę sytuację.
- Ogródek wykonany przez państwa Balcerowicz jest kością niezgody i zarzewiem konfliktów między lokatorami tego budynku. ZGM zobowiązał najemców do jego usunięcia i przywrócenia stanu pierwotnego, tj. trawnika, a także do usunięcia ustawionych przy śmietniku krawężników – mówi „Nowościom. - Początkowo podjęliśmy się mediacji pomiędzy zwaśnionymi stronami, jednakże w ostatnim czasie siła konfliktu wzrosła - jednej z lokatorek wybito szybę do mieszkania. Nie możemy pozwolić na eskalację tego sporu. Ponadto, co jest niezmiernie istotne w sprawie, państwo Balcerowicz nie mają umowy na ogródek przydomowy, a gminny teren okalający nieruchomość powinien być, co do zasady, ogólnodostępny dla wszystkich mieszkańców.
Rzeczniczka dodaje, że jest możliwość wynajęcia terenu pod ogródek przydomowy, ale wszystko to musi być zgodnie z prawem. Zgodnie z lokalnymi przepisami obecnie obowiązująca minimalna stawka czynszu za wynajem 1 m kw. terenu wynosi 0,54 zł rocznie.
Państwo Balcerowicz twierdzą natomiast, że żadnych negocjacji między sąsiadami nie było, a decyzja ZGM jest co najmniej pochopna i dla nich krzywdząca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?