[break]
- Podtrzymujemy swoje stanowisko. Ze strony służby więziennej nie doszło do żadnych uchybień - mówi ppłk Jarosław Góra, rzecznik dyrektora generalnego Służby Więziennej.
Więzienie: bez błędu
Rzecznik zaznacza, że 2 października, gdy Bartosz K. opuszczał więzienie w Sztumie, wysłano pisemną informację o tym do Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu (list dotarł po... pięciu dniach).
Równolegle w chwili potwierdzenia zwolnienia o godz. 10.48 system informatyczny Służby Więziennej automatycznie przesłał komunikat o zwolnieniu skazanego na policyjny serwer ARIZ (Komenda Główna Policji), który potwierdził jego otrzymanie.
Policjanci z Warszawy powinni byli sygnał przekazać kolegom z Grudziądza. Dlaczego tego nie zrobili?
Policja: bez wniosków
- Za wcześnie na jakiekolwiek ustalenia czy wnioski w tej sprawie - mówi insp. Krzysztof Hajdas, rzecznik Komendy Głównej Policji w Warszawie dwa tygodnie po dramacie. - Dla jasności: nie prowadzimy żadnego postępowania wyjaśniającego w tej sprawie, tylko sprawdzamy obieg informacji. Zajmuje się tym Biuro Kontroli Komendy Głównej Policji.
Inspektor Hajdas nie potrafi określić, kiedy znane będą wyniki tego sprawdzania.
Sąd: bez pomyłki
Najszybciej swoje czynności sprawdzające w tej sprawie przeprowadził wymiar sprawiedliwości.
Jak podaje rzecznik Sądu Okręgowego w Toruniu Justyna Kujaczyńska, sprawie szczegółowo przyjrzał się sędzia wizytator. - I uznał, że całe postępowanie wykonawcze Sądu Rejonowego w Grudziądzu prowadzone było prawidłowo - informuje.
Przypomnijmy, że w 2011 roku sąd skazał Bartosza K. na karę 3 lat i 4 miesięcy więzienia za czyny pedofilskie (ale nie gwałty). Nakazał też kontynuację terapii na wolności.
5 października mężczyzna miał stawić się w Poradni Seksuologii i Patologii Współżycia Centrum Zdrowia Psychicznego i Terapii Uzależnień w Krakowie. Dojeżdżać miał co dwa tygodnie na terapię. Dlaczego tak daleko?
To miejsce wskazał Krajowy Ośrodek Seksuologii w Gostyninie. Z akt sądowych wynika, że nie była to poradnia pierwszego wskazania. Najpierw (2013 r.) mowa była o poradni w Warcie. Ta jednak odpisała, że nie ma już umowy z NFZ. Gdy Krajowy Ośrodek Seksuologii wskazał Kraków, Bartosz K. dwukrotnie (w 2014 r.) wnioskowało zmianę - ze względu na odległość i na koszty dojazdów. KOS dwukrotnie jednak wskazywał na Kraków. - I sąd grudziądzki umorzył postępowanie w zakresie miejsca terapii - kończy Kujaczyńska.
Zgwałconego przez pedofila 9-latka objęto pomocą psychologiczną. Bartosz K. przebywa w areszcie w Potulicach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?