Nienartowicz: Kto chce się wypisać ze wspólnego Torunia?

Obejrzyj: Kulisy sesji fotograficznej Siła Kobiet 2022

Na początku był Czas na Gospodarza. Potem Czas Gospodarzy. A potem gromadka radnych od prezydenta Zaleskiego w toruńskiej Radzie Miasta nazywała się bardzo oficjalnie – klubem Komitetu Wyborczego Wyborców Michała Zaleskiego. No, dobra – była w polskiej polityce Nowoczesna Ryszarda Petru. Jest ciągle Porozumienie Jarosława Gowina. Za to Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego oraz Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska nigdy nie było. Przynajmniej formalnie nie było.

Za to klubu KKW MZ już nie ma. Bo przed tygodniem przewodniczący Czyżniewski ogłosił, że klub się na nowo ochrzcił i teraz jest to Wspólny Toruń. Na półtora roku przed wyborami samorządowymi ma to być chyba wyzwanie dla prezydenckich krytyków. Tych z rad okręgów, wrzosowiska i Bulwaru Filadelfijskiego. Bo chyba ze wspólnego Torunia nie będą się chcieli dobrowolnie wypisać.

Zmiana też w toruńskim PiS. Nie ma już na jego czele prezesa Świtalskiego z miejskiej spółki Urbitor. Jest zaś od kilku miesięcy nowa struktura partii, a w niej wicestarosta Ramlau z powiatu toruńskiego, występujący jako pełnomocnik na Toruń i okolicę. I na pełnomocnika PiS na sam Toruń mianował wicekurator Mazurkiewicz. Oj, znów zawiedziony musiał być ten radny, który lubi błyszczeć i któremu rok temu nie udało się zostać wiceprezydentem Torunia.

Za sprawą wicestarosty i wicekurator mamy jednak spory zwrot akcji. O jakieś 180 stopni, na przestrzeni ostatnich ośmiu lat. Wtedy los kurator Mazurkiewicz w PiS nie był łatwy. Została – przypomnieć nie zaszkodzi – usunięta z listy jego kandydatów do Rady Miasta z Bydgoskiego. A dokładniej – z jedynki w tym zestawieniu. Zadecydował o tym poseł Girzyński, ówczesny szef struktur partyjnych w mieście. Bo niedoszła kandydatka zrobiła falstart – za szybko zaczęła kampanię. Naprawdę powód miał być inny – jedynkę dostał współpracownik posła, radny Wojtasik.

No, to za półtora roku będzie ciekawie. Bo jeśli obecny układ się utrzyma, to pełnomocnik Mazurkiewicz będzie miała bardzo dużo do powiedzenia przy montowaniu wyborczych list PiS do Rady Miasta. A w zestawie kandydatów na kandydatów będzie zapewne radny Wojtasik.

Co do partyjnych szefów w Toruniu, to radny Gajewski z PO i z sejmiku województwa – będący też menedżerem i komentatorem żużlowym oczywiście – zameldował w internetach, że wyprawił się za Wielką Wodę. Nie, partnerskiego stanu dla województwa naszego tam nie szuka. Nie ta skala. Był natomiast radny Gajewski w słynnej Madison Square Garden na meczu hokejowej ligi NHL New York Rangers – Colorado Avelanche. Widowisko to było co się zowie. W kibicowskim wymiarze można wizyty na takim meczu ogromnie zazdrościć.

A z Nju Jorku warto wyskoczyć do Ciechocinka. Nie, nie na fajfy. Zainteresować się Ciechocinkiem naprawdę wypada, bo to przecież część Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Torunia. A demokracja w uzdrowisku nadal jest rozbudowywana. Przy okazji przedterminowych wyborów na burmistrza, rzecz jasna. W minioną niedzielę w pierwszej ich turze – jak wiadomo – pretendentów wystartowało aż dwunastu. Wygrał kandydat Bartoszek, ten trener piłkarski z ekstraklasowym stażem. Nie na tyle jednak, by nie była potrzebna dogrywka.

Na drugim miejscu znalazło się dwóch kandydatów, z identyczną liczbą głosów. Losowania w tej sytuacji nie było. Rzutów karnych też nie. Trzeba za to było głęboko pokopać w ordynacji wyborczej, by ustalić, kto z tej dwójki przechodzi do dogrywki z kandydatem Bartoszkiem. No i awansował ten, kto w większej liczbie obwodów głosowania dostał więcej głosów. A jest to kandydat Jucewicz.

Decydujące starcie zapowiada się bardzo ciekawie. Bo kandydat Jucewicz związany jest z PO. W poprzednich wyborach na burmistrza, cztery lata temu, popierał go prezes Zajączkowski z marszałkowskiej spółki, dawniej zwącej się Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek, czyli PUC, a teraz po prostu Uzdrowisko Ciechocinek. Nie tylko nazwa się zmieniła. Bo prezes Zajączkowski w obecnych wyborach ma faworyta takiego jak przełożony, czyli marszałek Całbecki. A ten popiera tego, na kogo wskazała jego partia, czyli PO. Tym wybrańcem jest kandydat Bartoszek. Pod partyjnym szyldem jednak – broń Boże! - nie występujący. Co z tego pucu wyniknie, dowiemy się po dogrywce w następną niedzielę.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu