Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nienartowicz: "Łatwiej mistrzostwo Polski na żużlu zdobyć, niż radnych pogodzić" FELIETON: MINĄŁ TYDZIEŃ

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
To nie - broń Boże! - sesja Rady Miasta! To przysięga wojskowa studentów ochotników z Legii Akademickiej
To nie - broń Boże! - sesja Rady Miasta! To przysięga wojskowa studentów ochotników z Legii Akademickiej Piotr Lampkowski
To już tydzień, jak wrócili. Sól ziemi. Tej ziemi. Toruńskiej ziemi.

OBEJRZYJ: Park Tysiąclecia w Toruniu. Mamy się czym pochwalić!

od 16 lat

Któż to? Toruńscy radne i radni, rzecz jasna. Po prawie dwóch miesiącach wakacyjnej przerwy wrócili. Bo poprzednią sesję Rada Miasta pod koniec lipca miała. Na szczęście jeszcze trochę z nami pobędą. Dokładniej sprawę ujmując - pół roku. Nie dość przecież, że radnym kadencję z czterech do pięciu lat obecnie rządzący Polską wydłużyli, to jej teraz nie kończą, choć powinni. Sześciomiesięcznego bonusa bowiem dostali, by – przypomnieć nie zaszkodzi - wybory samorządowe na kolejną za blisko tych parlamentarnych nie były. A te ostatnie już za tygodnie dwa mamy.

Wybory parlamentarne lokalną rzeczywistość mocno zasłaniać się zdają, ale toruńscy radni się temu nie poddają. Mocno swą obecność w niej przed tygodniem zaznaczyli. Zwłaszcza radne i radni lat pięć temu z listy KO wybrani. Przez część publiki w Toruniu tak do boju z prezydentem Zaleskim dopingowani byli, że aż między sobą widowiskowo wojować zaczęli. Tak to z klubu KO jedenaście dusz liczącego w czerwcu – przypomnieć wypada – troje radnych wyszło. Za aktywniejszych w robocie dla Torunia i torunian się uznali. I klub założyli. Reszta nazwę klubu KO zmieniła, kolejność słów w niej przestawiając. Prawdę pisząc, mało kto w Toruniu się w tym łapie, ale ciekawostka polityczna i towarzyska to jednak jest.

Polecamy

Tym bardziej że po sesji Rady Miasta przed tygodniem jeszcze śmieszniej się zrobiło. Bo towarzystwo publicznie podbieranie pomysłów i kłamstwa zarzucać sobie zaczęło. Nie – nie ludzie KO/PO tym z PiS-u albo na odwrót. To ludzie wybrani z listy KO lat pięć temu tak sobie wygarniają. Nic to, że PiS ante portas i trzecia kadencja Kaczyńskiego nie tylko Toruniowi zagraża!

Jakby mało było, w sporze o kłamstwo naprzeciw siebie ludzie marszałka Całbeckiego stanęli. Czyli – przypomnieć trzeba – radny Walkusz, dyrektorem w Urzędzie Marszałkowskim będący. I radny Krużewski, jednej z marszałkowskiej spółek prezesujący. Czy ktoś taką publiczną wojenkę między ludźmi prezydenta Zaleskiego wyobrazić sobie może? Jego podwładni na pewno nie.

Nie tylko marszałek Całbecki rady jednak w tej sytuacji nie daje. Radny Gajewski z sejmiku województwa, szefem PO w Toruniu będący, także poległ. Wychodzi na to, że łatwiej mu niegdyś drużynowe mistrzostwo Polski na żużlu w roli menedżera zdobyć było, niż teraz radnych pogodzić. Na nic też powołanie specjalnego zespołu negocjacyjnego, który konflikt zażegnać miał, się zdało.

W tej sytuacji chyba sam przewodniczący Tusk kampanię wyborczą przerwać powinien i do akcji wkroczyć musiałby. Okazję ku temu jednak właśnie zmarnowano. Wszak w tym tygodniu za miedzą przewodniczący gościł. A przecież już wkrótce do dzielenia miejsc na listach wyborczych do Rady Miasta kolejnej kadencji zasiąść trzeba będzie.

Zauważyć też należy, że sesją przed tygodniem cała obecna Rada Miasta na rekord ostatnich lat poszła. Bo obrady około godziny 10 zaczęła i niewiele przed północą skończyła. Daleko jej jednak do rekordów sprzed dekad. Zwłaszcza tych sprzed dekad trzech. W początkach transformacji to było. Wszyscy demokracji się wtedy uczyli i do rana obradować potrafili.

Polecamy

Nieco ponad dekady dwie temu obrady do nocy z kolei się zdarzały. Czasy wojenek radnych AWS i SLD to były. I przypadki były, że tych, którzy sesję wcześniej opuścili, w trybie pilnym, nocną porą, z łóżek wyciągano. By na ważne głosowania wrócili. W takich okolicznościach i kolację dla radnych, których wtedy aż pięćdziesięcioro w Toruniu było, na sesję zamawiano.

Dziś powtórka z tego obyczaju absolutnie niemożliwa jest. A nawet gdyby do niej doszło, to spodziewać się można, że radni Klabun, Jakubaszek, Lenkiewicz i inni od ust sobie taką kolację by odjęli i z poczęstunkiem dla elektoratu w miasto ruszyli. Tak bardzo na jego dobru im przecież zależy. A jeszcze bardziej na jego głosach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska