Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nienartowicz: Szansy, by premier z ekspremierem w Toruniu na siebie wpadli, nie było najmniejszej

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
To nie - broń Boże! - fanki któregoś z polityków! Panie oczywiście zagrzewają koszykarzy do boju. No i ci z Torunia w poniedziałek wreszcie wygrali
To nie - broń Boże! - fanki któregoś z polityków! Panie oczywiście zagrzewają koszykarzy do boju. No i ci z Torunia w poniedziałek wreszcie wygrali Grzegorz Olkowski
Nie przyjeżdżał do Torunia przez kilka lat, ale jak zaczął… Premier Morawiecki oczywiście.

Zobacz wideo: Wywiad z Mariuszem Jedynakiem, wiceprezesem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych

od 16 lat

Był premier w styczniu w sprawie węgla, w lutym - z okazji urodzin Kopernika, a w tym tygodniu, w poniedziałek, czyli na początku kwietnia, przybył na Welconomy, czyli to forum w sali na Jordankach. Takie cuda to tylko w roku wyborczym mogą się zdarzyć.

Premier pojawił się w Toruniu akurat wtedy, gdy w pobliżu miasta krążył przewodniczący Tusk z PO. Szansy, by na siebie wpadli, nie było najmniejszej. Przewodniczący Tusk dopiero następnego dnia do Torunia przybył, na posiedzenie klubu parlamentarnego KO. Co do wizyty premiera - może to złudzenie, ale najbardziej zdawał się z niej cieszyć prezydent Zaleski.

Polecamy

Z poniedziałkowo-wtorkowej wizyty przewodniczącego Tuska w Toruniu i okolicy bardzo za to się ucieszył marszałek Całbecki. Dał temu wyraz w internetach, gdy zapraszał na spotkanie z ekspremierem w Chełmnie. O różnicach w poglądach między panami nic nie było. Te marszałka, które w sporej części jako konserwatywne ocenić można, najmniejszą tajemnicą nie są. Nic mu jednak z tego powodu, mimo zapowiedzi różnistych przewodniczącego Tuska, w partii nie grozi. Także za to, że na zaproszenie prezydenta Dudy udał się do Warszawy na spotkanie z prezydentem Zełenskim. Ze względu na rekordowe wyniki wyborcze marszałka cała PO musi na marszałka chuchać i dmuchać.

Tak przy okazji – opowiadał kiedyś, mocno nieoficjalnie, jeden z działaczy PO, że przed którąś z kampanii wyborczej w regionie rozważano w partii, czy nie uderzyć, choć lekko w antyklerykalną nutę. Ze względu na marszałka Całbeckiego szybko porzucono tę niecną myśl.

Polecamy

Wracając do wizyty przewodniczącego Tuska i ludzi KO/PO, to odpór ich ocenom polskiej rzeczywistości dawali w Toruniu ze strony PiS-u europoseł Złotowski i prezes Szczucki z Rządowego Centrum Legislacji. Drugi z panów oczywiście buduje swoją pozycję, by być „jedynką” na liście w jesiennych wyborach do Sejmu w okręgu z Toruniem i okolicą. Są opinie, że to pewne, że nią obdarowany zostanie, bo jest człowiekiem premiera Morawieckiego. Według innych – że ma też dojście do samego prezesa Kaczyńskiego, od którego decyzji, rzecz jasna, ewentualna kariera parlamentarna zależy. Choć złośliwcy jacyś przypomnieli w internetach, że kilka lat temu prezes Szczucki u eksrzecznika Bodnara od praw obywatelskich pracował.

Wśród wątków z wizytą przewodniczącego Tuska związanych, było też pytanie o jego ocenę toruńskiego popisu. Czyli współpracy ludzi PO z ludźmi PiS-u w Radzie Miasta. Miał się przewodniczący Tusk sprawie przyjrzeć i werdykt wydać. Nie wydał, bo to przecież kalumnie są. PO ma porozumienie z prezydentem Zaleskim. I PiS też. Każdy z nim osobno. Trójkąta mnie ma, bo porozumienie PO z PiS tego układu nie dopełnia.

Polecamy

W odpowiedzi radni PO szybko znać dali, że i z prezydentem Zaleski więzy luźne mają. Wydali stanowisko, w którym zaniepokoili się przebiegiem przebudowy Bulwaru Filadelfijskiego. Znów więc próbują pokazać, że jedną nogą są w koalicji, a drugą – w opozycji. To taki trening przed kolejną samorządową kampanią wyborczą, gdy zapewne znów z krytyką prezydenta ruszą. Byleby tylko, stojąc w takim rozkroku, krzywdy sobie nie zrobili.

A co słychać u polityków innych opcji? Tydzień temu poseł Michałek z Porozumienia zameldowała w internetach, że wiele godzin spędziła przed Ministerstwem Rolnictwa. Stała tam na chłodzie, kocem opatulona. Próbowała wejść do ministerstwa na kontrolę poselską. To cena za sojusz Porozumienia z rolniczą AgroUnią. I pomyśleć, że nieco ponad półtora roku temu, poseł Michałek nie miała żadnych problemów z wejściem do ministerstw. W sumie rezydowała w aż trzech, przez dwa lata, jako koalicjantka tych, którzy jej teraz wpuścić nie chcieli.

Czytaj także na nowosci.com.pl:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska