Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa koszykarka Energi liczy, że cel będzie ambitny

Krystian Góralski
Krystian Góralski
Rozmowa z Patrycją Gulak-Lipką, nową koszykarką toruńskiej Energi, która po ponad dwóch latach wraca do zespołu Katarzynek.

Rozmowa z Patrycją Gulak-Lipką, nową koszykarką toruńskiej Energi, która po ponad dwóch latach wraca do zespołu Katarzynek.

Po ponad dwóch latach przerwy znów ujrzymy Cię w barwach toruńskiej Energi. Co skłoniło Cię do tej decyzji?
Wracam do Torunia, bo obecnie tutaj jest mój dom i moja najbliższa rodzina. Pochodzę wprawdzie z Olsztyna, ale w 2008 roku przeniosłam się na stałe do Torunia. Tu mam mieszkanie i po grze w zagranicznych klubach zawsze tu wracałam. Czuję się już po prostu torunianką. Poza tym w Enerdze spędziłam jedne z lepszych lat mojej kariery i z Katarzynkami wywalczyłam medal.

Ostatnie lata spędziłaś poza granicami kraju. Najpierw we Francji, a później we Włoszech. Jak oceniasz ten czas?
Na pewno był to owocny okres zarówno z perspektywy zawodniczej, jak i ludzkiej. To były ciekawe wyjazdy. Oprócz wcześniejszej gry w Hiszpanii marzyły mi się występy w obu tych ligach. Pojawiła się możliwość i po prostu ją wykorzystałam. Moje ambicje sportowe były takie, żeby grać i poznawać koszykówkę w innym wydaniu niż polską. Cieszę się z okresu spędzonego w tych dwóch krajach.

Jakie były powody odejścia z Energi w trakcie sezonu?
Wyjazd do Francji był dla mnie właśnie okazją do poznania innej ligi oraz otrzymania większej liczby minut na parkiecie. Doszłam do porozumienia z klubem. Obie strony nie robiły z tego powodu problemów i dlatego rozstaliśmy się wówczas w zdrowej atmosferze. Między innymi dzięki temu szybko doszłam do porozumienia z działaczami teraz i możliwy jest mój powrót do Energi.

<!** reklama>

Trenerem drużyny ma być Elmedin Omanić. Jak układają się Twoje relacje z nim?
Trener podobno się zmienił na lepsze. Tak przynajmniej mówią dziewczyny, które z nim pracują. Ja jestem profesjonalistką. Trener również i myślę, że boiskowo dogadamy się bez problemu.

Jakie nadzieje wiążesz z powrotem do Torunia?
Nie wiem, jakie plany będą mieli działacze. Liczę, że jak zawsze wysokie. Patrząc na poprzednie lata zespół zawsze walczył o pierwszą czwórkę. Kibice też są już przyzwyczajeni do rywalizacji o te pozycje, więc naszym celem właśnie powinna być walka o czołowe lokaty. Nie wiadomo jeszcze jak będzie się układała siła poszczególnych drużyn, ale może znów uda się stanąć na podium.

Śledziłaś wyniki Katarzynek w poprzednim sezonie?
Oczywiście. Śledziłam wyniki, oglądałam mecze, czytałam relacje. Cały czas byłam na bieżąco z informacjami o drużynie.

Twoje drogi z reprezentacją Polski rozeszły się już na dobre?
Myślę, że tak. Uważam, że powodem tego jest brak ubiegłorocznego sukcesu, jakim byłoby zakwalifikowanie się do tegorocznych mistrzostw Europy. Moja przygoda skończyła się, gdyż nie otrzymałam kolejnego powołania. Nie było dla mnie miejsca w wizji trenera na ten rok. Takie ma prawo. Poza tym liczyłam się z tym, że na najbliższe eliminacje nastąpi zmiana pokoleń i przyjdzie kolej na młode zawodniczki. Ktoś mnie zapyta na które młode? Mam na myśli młodsze pokolenie, bo warto się przyjrzeć innym reprezentacjom pod kątem tego, w jakim wieku są kadrowiczki. Są pewnie dwie-trzy doświadczone koszykarki, a reszta to młode dziewczyny, które utorowały sobie drogę do reprezentacji. U nas jest z tym troszkę słabo. Na etapie, na jakim się znalazłam, mam też trochę inne priorytety. Nie było mnie w domu, w Toruniu, w gronie rodziny i przyjaciół przez blisko trzy lata. Jestem towarzyskim człowiekiem, szukam kontaktów i bardzo tego potrzebuję. A wyjazd po sezonie na dwa miesiące zgrupowań i meczów nie jest łatwą sprawą. Więc tak naprawdę ja w te wakacje i tak chciałam być w domu.

W wakacje odpoczywać jednak nie będziesz, bo masz plany związane z koszykówką. Możesz przybliżyć swój pomysł?
Trochę odpoczynku już miałam, bo zaraz po sezonie taka potrzeba dla organizmu była. Ale nosi mnie już do samej aktywności dla mnie, żeby poćwiczyć, pobiegać. Jeżdżę też na rowerze, gram trochę w koszykówkę. Plan na wakacje jest jednak taki, żeby trochę zaktywizować dzieci i młodzież na terenie Torunia.

Na czym polega ten pomysł?
Podjęłam się organizacji półkolonii o charakterze sportowym dla wszystkich dzieci w wieku od siedmiu do dwunastu lat. Ma to być aktywny wypoczynek. Będą zajęcia z koszykówki, ale też ogólny rozwój w formie zabawy i rywalizacji. Zajęcia będą się odbywały na orliku i w lesie. W programie przewidziany jest też wyjazd na basen, więc dojdą również zajęcia w wodzie. Chcę, żeby wszystkiego było po trochu.

Gdzie rodzice mogą znaleźć dodatkowe informacje?
Dodatkowych informacji udzielam oraz przyjmuję zapisy drogą mailową pod adresem [email protected], na profilu społecznościowym facebook pod adresem facebook.com/Hoops4Kids lub osobiście w Pubie Sportowym LIGA SportClub. Koszt pięciodniowych półkolonii z zajęciami w godzinach 9-16 wynosi 280 złotych. Dla rodzeństwa przewiduję zniżkę. Serdecznie zapraszam do kontaktu i zapisów.

<!** Image 3 align=none alt="Image 213630" sub="Plakat promujący nowy pomysł Patrycji Gulak - Lipki">

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska