Od przyszłego roku w toruńskim klubie nie będzie Romana Karkosika

12 marca na łamach portalu ISBnews biznesmen z Kikoła zdradził, że w dniu, w którym na Motoarenie zostanie rozegrany turniej Speedway Best Pairs poinformuje, czy nadal będzie związany z KST Unibax. Wczoraj słowa dotrzymał, choć przetrzymał kibiców i dziennikarzy do późnego wieczora.
[break]
„Zgodnie z moją wcześniejszą deklaracją pragnę oświadczyć, że wraz z końcem sezonu żużlowego 2014 rezygnuję ze sponsorowania drużyny żużlowej KST Unibax. O powodach mojej decyzji poinformuję na początku przyszłego tygodnia. Z poważaniem Roman Karkosik”. Taki krótki komunikat ukazał się na oficjalnej stronie klubu.
Dlaczego wczoraj Roman Karkosik nie podał oficjalnych przyczyn - nie wiadomo. Jak ustaliliśmy, już koło południa spotkał się z prawnikiem i zaufanymi ludźmi, by zredagować oświadczenie.
W toruńskim klubie nerwowo czekano na decyzję szefa, kiedy i w jakiej formie zostanie ona przekazana opinii publicznej. Ostatecznie biznesmen nie zdecydował się wczoraj na upublicznienie (podobno) dość obszernego oświadczenia, tylko ograniczył się do przekazania krótkiego komunikatu. Wiadomo jedynie, że jeszcze przez ten sezon będzie utrzymywał klub i dał miastu kilka miesięcy na znalezienie swojego następcy.
O powodach Karkosik mówił wcześniej, w momencie, gdy ogłosił, że waha się nad kontynuowaniem sponsorowania żużla.
- Głównymi przesłankami, które biorę pod uwagę przy podejmowaniu ostatecznej decyzji, są skostniałe przepisy związku motorowego i brak chęci do wewnętrznej reformy - stwierdził biznesmen w rozmowie z portalem ISBnews. - Chodzi między innymi o brak promowania polskiej młodzieży, co powoduje windowanie kontraktów dla zagranicznych gwiazd.
Wcześniej swoją decyzję Roman Karkosik miał przekazać prezydentowi Torunia Michałowi Zaleskiemu. Nie wiadomo, czy ten drugi namawiał Romana Karkosika do pozostania przy toruńskim żużlu. Obaj panowie dość zgodnie do tej pory współpracowali, aczkolwiek z czasem pojawiły się zgrzyty. Choćby wówczas, gdy nieoczekiwanie Unibax oddał walkower w finałowym meczu w Zielonej Górze w ubiegłym sezonie, co zakończyło się skandalem na cały kraj. Prezydent Zaleski przyznał, że telefonował tego dnia do Karkosika, by ten zmienił decyzję, ale - jak to określił - „widać, że było już za późno”. Z kolei biznesmena niepokoić mógł fakt, że wciąż nie przedłużono umowy na turnieje Grand Prix, które przynosiły klubowi sporo gotówki.