Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia nie dała rady beniaminkom

Karol Piernicki
Piłkarze Olimpii w średnim stylu zakończyli rundę jesienną rozgrywek pierwszej ligi. Grudziądzanie zaledwie zremisowali w Olsztynie ze Stomilem 1:1.

Piłkarze Olimpii w średnim stylu zakończyli rundę jesienną rozgrywek pierwszej ligi. Grudziądzanie zaledwie zremisowali w Olsztynie ze Stomilem 1:1.

<!** Image 2 align=none alt="Image 200030" sub="Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Macieja Rogalskiego (na zdjęciu z lewej) drużyna Olimpii Grudziądz objęła w Olsztynie prowadzenie [Fot. Gerard Szukay]">Tym samym „biało-zielonym” przez całą piłkarską jesień nie udało się wygrać z ani jednym beniaminkiem ligi. Po porażkach 1:2 z Miedzią Legnica i GKS-em Tychy oraz bezbramkowym remisie w Brzesku z Okocimskim, teraz podopieczni Tomasza Asenskiego zremisowali ze Stomilem<!** reklama>

Słaba gra

Początkowe fragmenty meczu to słaba gra z obu stron. W szeregach gości zabrakło kontuzjowanych Marcina Woźniaka i Mariusza Kryszaka. Za kartki pauzował Adam Cieśliński, więc jedynym napastnikiem był Piotr Ruszkul. To właśnie on próbował w pierwszych minutach szukać w polu karnym Adriana Frańczaka. W odpowiedzi groźnie zaatakowali gospodarze, ale na posterunku był Michał Wróbel.

Olimpia grała w pierwszym kwadransie bardzo nerwowo. Później z kolei gospodarze przycisnęli jeszcze bardziej, ale nadziewali się na groźne kontry ze strony przyjezdnych.

Po jednym z podań Roberta Szczota w doskonałej okazji mógł znaleźć się Ruszkul, jednak źle przyjął piłkę. Chwilę później z dystansu uderzał Maciej Rogalski. Jego strzał poszybował minimalnie nad poprzeczką bramki Tomasza Ptaka.

Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy prowadzenie mogli objąć miejscowi. Najpierw groźną akcję piłkarzy Stomilu zatrzymał Marcin Staniek. Po chwili skutecznym wyjściem z własnej bramki popisał się Wróbel, a w kolejnej akcji błąd Jakuba Cieciury naprawił ponownie Staniek.

W drugiej części gry do ataku ruszył ponownie Stomil. Dwójkową akcję przeprowadzili Mindaugas Kalonas i Dominik Kun. Skończyło się na wybiciu na rzut rożny przez obrońców Olimpii. Po drugiej stronie aktywniej zaczął grać Szczot. Najpierw przeprowadził indywidualną akcję, która zakończyła się stratą piłki, a później spróbował szczęścia strzałem z dystansu, który był minimalnie za wysoki.

W boczną siatkę

Po nieco ponad godzinie gry znakomitą okazję zmarnował Piotr Ruszkul, który w sytuacji sam na sam uderzył jedynie w boczną siatkę.

Swojego kolegę z linii ataku wyręczył świetnie dysponowany tego dnia Staniek. Z rzutu rożnego dośrodkował Rogalski, a środkowy obrońca „biało-zielonych”, nie pierwszy raz w tym sezonie, skutecznie główkował. Tym samym goście objęli prowadzenie.

Olsztynianie niemal od razu rzucili się do odrabiania strat. Już chwilę po tym, jak stracili bramkę, mogli wyrównać, ale piłkę z linii bramkowej wybił Robert Pisarczuk.

Z kolei swoje szanse na podwyższenie wyniku mieli także grudziądzanie. Po kolejnej centrze Rogalskiego w poprzeczkę trafił Dariusz Kłus.

Gdy goście przycisnęli, nadziali się na kontrę, którą skutecznie wykończył Kalonas i zrobiło się 1:1. Jeszcze w końcówce ten ostatni przestrzelił z trzech metrów, dzięki czemu Olimpia uratowała remis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska