Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiedlowe ławki przyciągają chuliganerię?

Małgorzata Oberlan
Ulica Piskorskiej w Toruniu. Tutaj ławki nie wzbudzają skrajnych emocji. Służą wszystkim, i młodszym, i starszym
Ulica Piskorskiej w Toruniu. Tutaj ławki nie wzbudzają skrajnych emocji. Służą wszystkim, i młodszym, i starszym Sławomir Kowalski
- Mama ciężko choruje. Nie usiądzie pod blokiem na Rubinkowie, bo ławki nie ma i nie będzie. Podobno przyciąga chuliganerię - mówi Andrzej Górny.

Problem niby prozaiczny, a powtarza się na wielu toruńskich osiedlach. Czy obsiadanie ławek przez hałaśliwych konsumentów różnych trunków to wystarczający powód, by je likwidować? A może „eliminować” trzeba raczej tych zakłócających spokój?

„Bo ludzie nie chcieli”

Andrzej Górny wrócił z zagranicy i zajmuje się teraz poważnie chorą mamą. To już wiekowa seniorka, na dodatek walcząca z nowotworem.

Zobacz także: Utrudnienia na Polnej w Toruniu. Są objazdy!

- Sił jej brakuje na dalsze spacery. Niestety, pod blokiem przy ul. Rydygiera 8 na ławeczce sobie nie przysiądzie. Ławki i nie ma i nie będzie. Tyle dowiedziałem się w Spółdzielni Mieszkaniowej „Rubinkowo”. Na zebraniach ludzie zgłaszali, że ławki nie chcą, bo zbiera się chuliganeria - relacjonuje pan Andrzej.

Mama torunianina skazana jest zatem na cztery ściany w bloku. Ewentualnie, na wyprawę „do ławki” gdzieś dalej, gdy sił wystarczy. Panu Andrzejowi sytuacja ta wydaje się kuriozalna. Jego zdaniem, ławka czy kilka ławek dla seniorów powinno stanąć. Jeśli nie pod samym blokiem, to w jego niedalekim sąsiedztwie.

Lokatorzy petycje piszą

Sprzeczne oczekiwania w kwestii ławek (zlikwidować lub postawić) znają administratorzy praktycznie wszystkich osiedli mieszkaniowych w Toruniu.

Zobacz także: Mobbingu w MOPR nie było

- W nie tak odległej przeszłości mieliśmy sporo zbiorowych wniosków spółdzielców o likwidację ławek. Przychylaliśmy się do nich, bo życzenie mieszkańców jest dla nas zobowiązujące - mówi Marek Żółtowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Kopernik”.

Z jej doświadczenia wynika, że najgorsze lokalizacje ławek są dwie: przed samą klatką bloku i w tzw. ciemnym kącie.

Siedzisko tuż przy wejściu do budynku przeszkadza mieszkającym na parterze i pierwszym piętrze. Dlaczego? Bo na ławce zazwyczaj ludzie lubią siadać i gadać. Czasem głośno i czasem do późnej nocy. Bywa, że coś popijają. A to, szczególnie latem, zakłóca spokojny sen lokatorów „z dołu”.

Ławeczka w „ciemnym kacie” natomiast jak magnes przyciąga tych, którzy chcą się ukryć. A przy okazji: wypić, zapalić, pośmiecić. Takie przynajmniej jest ogólne przekonanie.

Zobacz także: Kobieta zmarła w szpitalu po cesarskim cięciu

- Szczęśliwie dziś trend się odwrócił. Sami stawiamy coraz więcej ławek, np. modernizując place zabaw. Przychodzą również petycje od mieszkańców o to, aby ławki dostawiać, a nie je likwidować. Ot, przed kilkoma dniami takie pismo płynęło z ul. Świętopełka - zdradza prezes Marek Żółtowski.

Na hałasy jest recepta?

Czy likwidacja ławki to jedyny sposób na hałasującą chuliganerie? Na pewno nie!

- Ale najłatwiejszy. Nie ma ławki, nie ma problemu - komentuje Andrzej Górny. - Tymczasem za zakłócających spokój czy dobre obyczaje to brać się powinna straż miejska. Interweniować na tyle skutecznie, by ławki zostały dla spokojnych ludzi.

Problem ławkowy dotyczy także starówki. Choć kilka siedzisk jej przybyło, nadal jest ich za mało. Tak uważają nie tylko starsi wiekiem.

- W Toruniu byłyśmy z dziećmi na wycieczce szkolnej. Zaskoczeniem było mało ławek w centrum. Zwiedzając zawsze przecież chce się przycupnąć - zauważają panie Sylwia i Anna z Poznania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska