Obaj są po udarze mózgu. Jeden trafił do Świecia, drugi do Bydgoszczy.
Sytuacja, która miała miejsce na neurologii szpitala na Bielanach, być może, obym się myliła, jest wierzchołkiem góry lodowej. I dotyczy niekoniecznie tylko szpitala w Toruniu, ale w skali makro - całego kraju. To jest przykład chorego systemu.
Pacjentów nie interesuje, kto z kim ma zatargi, kto komu ile płaci. Oni chcą, gdy są chorzy, czuć się w szpitalu bezpiecznie. Mają do tego prawo, płacą składki. Zawieranie kontraktów jest z jednej strony korzystne, z drugiej bardzo zdradliwe.
Nie powinno być tak, że wszyscy są na kontraktach, które kończą się jednego dnia. Nie może na jakimś oddziale zabraknąć specjalistów. Tym razem neurologów w Toruniu, wcześniej pediatrów w Lipnie. Gdzie dojdzie do kolejnego dramatu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?