Pat w newralgicznym fragmencie deptaka trwa, strażacy ćwiczą, żeby wiedzieć, jak wjechać w ulicę

- Nic się w sprawie nie zmieniło, od Rynku Staromiejskiego w ul. Podmurną swobodnie nie przejedziemy, musimy manewrować, a to zabiera cenny czas - mówił wczoraj po porannej próbie Andrzej Seroczyński, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.
[break]

Manewry przez ogródek

Strażacki wóz - drabina z 37 metrowym wysięgnikiem - znów pojawiła się w newralgicznym narożniku Szeroka - Podmurna, żeby kierowca drugiej zmiany mógł przećwiczyć przejazd.
Swobodny wjazd w ulicę najkrótszą możliwą drogą od Rynku Staromiejskiego blokuje ogródek restauracji Szeroka 9. Właściciel, firma Inelektra, wbrew opinii pożarników postawiła ogródek szerokości 5 metrów, pozwolenie od Miejskiego Zarządu Dróg otrzymała na 3,2
metra.
Sytuacja w tym fragmencie deptaka w tym roku zmieniła się, zamiast jednego ogródka letniego są dwa - Szeroka 9 oraz Pizza Hut, a ma pojawić się jeszcze trzeci, MZD wydał zgodę na ogródek remontowanego obecnie lokalu przy
Szerokiej 5.

Wcześniej nie przeszkadzał

Przedstawiciel firmy Inelektra w sprawie nie chce się wypowiadać, wcześniej argumentował swoje posunięcie tym, że przez dwa ostatnie lata otrzymywał pozwolenie na ogródek szerokości 5 metrów, poprzedzone uzgodnieniami z służbami miejskimi dbającymi o estetykę i bezpieczeństwo (strażakami). W taki ogródek zainwestował duże środki i nie wyobraża sobie, żeby była to inwestycja raptem na dwa sezony. Jego letnia część lokalu wyróżnia się wyglądem spośród innych tego typu miejsc, zmniejszenie konstrukcji wiązałoby się z kolejnym, dużym nakładem środków. Poza tym, co podkreślał, przejazd służb ratunkowych jest możliwy - od strony Rynku Nowomiejskiego.
- Trasa od strony Rynku Nowomiejskiego, jak i każda inna wydłuża czas podjęcia działań, a my mamy dotrzeć do potrzebujących jak najszybciej - podkreśla Andrzej Seroczyński.
Co dalej? Straż pożarna podaje, że tylko opiniuje pozwolenia służb miejskich, czeka na ruch Miejskiego Zarządu Dróg.

Co zrobi MZD?

- Będziemy naliczać kary za nadmetraż, ale na nich nie poprzestaniemy, nasi prawnicy pochylają się nad sprawą - jak informuje rzeczniczka MZD w Toruniu, Agnieszka Kobus-Pęńsko w poniedziałek ta instytucja przedstawi swoje stanowisko w sprawie.
Jak powiedział nam wcześniej przedstawiciel Inelektra, właściciel jest gotowy płacić kary, przygotowuje się do sądowej batalii z Miejskim Zarządem Dróg.
Karny nadmetraż kosztuje właściciela ogródka 4 złote za metr kwadratowy na dobę.