Paweł Gulewski z nominacją, prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski z pistoletem. Komentarz Ryszarda Warty

Najważniejsza nominacja tygodnia? Typ jest oczywisty: po Andrzeju Rakowiczu stanowisko wiceprezydenta Torunia obejmuje Paweł Gulewski, do tej pory radny Koalicji Obywatelskiej. Radnym być przestanie, a na jego miejsce wejdzie Michał Wojtczak, co dla toruńskiej rady powinno być sporym wzmocnieniem, bo w końcu nowy radny to parlamentarzysta z bogatym doświadczeniem, były poseł i senator trzech kadencji.

Wracając do nowego „wice”, który obowiązki podejmie w Dzień Dziecka, to środowa, poświęcona temu presskonferencja sympatyczna była nad wyraz. Prezydent Michał Zaleski komplementował Pawła Gulewskiego m.in. za jego zaangażowanie w budowę na Bydgoskim jednego z pierwszych w Toruniu orlików czy utworzenie toruńskiego budżetu obywatelskiego. Z drugiej strony nowy wiceprezydent dziękował swemu nowemu szefowi, obiecywał ciężką pracę, a speech zaczął od przypomnienia, że Toruń jest miastem dialogu.

I to dialogu w skali kraju rzadko spotykanego. Wszak drugim z trzech wiceprezydentów Torunia jest Zbigniew Rasielewski, ważna postać toruńskiego PiS. Z jednej strony mamy KO, z drugiej PiS, pośrodku podkreślającego swą ponadpartyjność prezydenta. I co? Można! W Sejmie rzecz nie do pomyślenia, co jest jeszcze jednym potwierdzeniem, że polski samorząd, świętujący właśnie swe trzydziestolecie, wyszedł nam o wiele lepiej niż warszawska „duża” polityka.

Najciekawsza metafora tygodnia? Mój typ to wypowiedź prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego, który - mówiąc o porozumieniu w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych - powiedział tak:

„Uważałem, że powinny być dwa różne narzędzia dla Bydgoszczy i Torunia. Jednak z pistoletem przy głowie musiałem podpisać dokument, że obszary funkcjonalne tych dwóch miast są wspólne”.

To straszne. Niestety, nie dowiedzieliśmy się, kto ten pistolet przy głowie prezydenta Bydgoszczy trzymał.

Sprawa jest ciekawa. Rzeczywiście, zanim obowiązujące do dziś porozumienie 25 gmin z Bydgoszczą i Toruniem łącznie zostało podpisane, Bydgoszcz ostro i nieskutecznie zabiegała o stworzenie osobnych ZIT dla Bydgoszczy i Torunia. Generalnie wpisywało się to w forsowaną nad Brdą strategię tworzenia metropolii bydgoskiej, jednocześnie związane było z modnym tam zaklinaniem rzeczywistości, że wspólnego bydgosko-toruńskiego obszaru funkcjonalnego nie było, nie ma i nie będzie.

Później jednak, w kwietniu 2014 roku prezydent Bruski, jak już wiemy pod pistoletem, porozumienie podpisał, powstał jeden ZIT, a Rafał Bruski został przewodniczącym jego zarządu. Dziś znów prezydent Bydgoszczy chce koniecznie osobnego ZIT.

Co ciekawe, nie aż tak dawno, bo w kwietniu 2019 przyjęta została Strategia Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych dla Bydgosko-Toruńskiego Obszaru Funkcjonalnego. To obszerny dokument, w którym przeczytać można m.in.:

„W przypadku województwa kujawsko-pomorskiego występuje jeden zwarty obszar funkcjonalny, w skład którego wchodzą zarówno Bydgoszcz, jak i Toruń. W tym województwie zatem funkcjonuje zarówno jedna Strategia ZIT, jak i jeden Związek ZIT”.

Dokumenty dotyczące ZIT znajdziemy tu

Na pierwszej stronie strategii jest taka rubryczka: „akceptuję i zatwierdzam”, obok urzędowa pieczątka i podpis... Rafała Bruskiego. O matko, czyżby ten pistolet przy jego głowie trzymany był przez te wszystkie lata?