Głównie u pokrzywdzonych w tej sprawie i ich pełnomocnika, który wielokrotnie przekonywał, że przecież śledztwo prowadziła przemyska prokuratura, do przestępstwa doszło w okolicach Przemyśla, stamtąd są pokrzywdzeni i część świadków. A to, że oskarżeni pochodzą z Torunia i okolic, nie jest wystarczającym argumentem, aby to napadnięci musieli jeszcze jeździć kilkaset kilometrów do sądu.
Ten sam mecenas domagał się też, aby ten proces od razu odbywał się w Sądzie Okręgowym, ponieważ - jego zdaniem - prokuratura popełniła poważny błąd, gdy nie uznała zdarzenia za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
Obecna decyzja o przenosinach procesu do Przemyśla wydaje się więc być zwycięstwem pełnomocnika pokrzywdzonych.
Szkoda tylko, że stracono czas i pieniądze podatników na odbyte już dwie rozprawy w Toruniu, które trzeba będzie powtórzyć w Przemyślu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?