Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies z likwidowanego właśnie parkingu potrzebuje domu

Justyna Wojciechowska-Narloch
Barry pracuje na parkingu przy Szosie Bydgoskiej od trzech lat. Ma tam swoją budę, miskę i stróżów, którzy na co dzień się nim opiekują. Jednym z nich jest pan Zygmunt, któremu pies jest szczególnie bliski.

<!** Image 3 align=none alt="Image 213129" sub="Fot. S. Kowalski">

Wesoły, chętny do zabaw, wierny i czujny - tak można określić Barrego, psa w typie owczarka niemieckiego, który niebawem straci dach nad głową. Sympatyczny zwierzak potrzebuje nowego właściciela.

<!** reklama>

Barry pracuje na parkingu przy Szosie Bydgoskiej od trzech lat. Ma tam swoją budę, miskę i stróżów, którzy na co dzień się nim opiekują. Jednym z nich jest pan Zygmunt, któremu pies jest szczególnie bliski.

- Parking w czerwcu ma być zlikwidowany, a Barry straci dom. Ja niestety mam taką sytuację, że nie mogę go wziąć do siebie. Nie chcę również, by trafił do schroniska, bo tam może sobie nie poradzić. Strasznie mi go żal i chciałbym, żeby ktoś odpowiedzialny go przygarnął - mówi mężczyzna. - To naprawdę wierny pies, który świetnie sprawdzi się na każdej posesji.

W akcję pomocy Barremu zaangażowały się młode kobiety, które poznały jego historię. Wydrukowano nawet plakaty, które zawisły na Bydgoskim Przedmieściu. Niestety, jak do tej pory akcja nie przyniosła żadnych efektów.

- Ten pies nie nadaje się do bloku. Szukamy dla niego domu z ogrodem i właściciela, który będzie miał czas, który może mu poświęcić. To wesoły, chętny do zabawy pies, ale tak na prawdę nie znamy jego przeszłości, więc raczej nie nadaje się do rodziny z małymi dziećmi - opowiada Katarzyna Malinowska-Mańk, która wraz ze znajomymi próbuje pomóc Barremu. - Temu psu dobrze patrzy z oczu, jest naprawdę przemiłym zwierzęciem.

Trudno ocenić, ile Barry naprawdę ma lat. Jak opowiadają pracownicy parkingu, kiedy trafił do nich przed trzema laty, miał około roku. Teraz więc miałby ponad cztery lata.

Sprawa jest dość pilna, bo po 20 czerwca parking przy Szosie Bydgoskiej ulegnie likwidacji, Toruńskie schronisko natomiast od miesięcy jest przepełnione. W tej chwili mieszka tam ponad 330 psów i jest konieczność budowy kolejnych boksów dla czworonogów. Barry, który nigdy nie miał kontaktu z innymi zwierzętami, na pewno źle zniósłby pobyt w przytulisku.

- Tego właśnie chcemy uniknąć. Obawiamy się, że kiedy trafi do schroniska jego szanse na adopcje będą bliskie zeru. Zniknie gdzieś w tłumie innych zwierzaków. To, że jego historię opisują „Nowości”, to dla niego prawdziwa szansa - przekonuje Katarzyna Malinowska-Mańk.

Adopcja dorosłego psa ma wiele plusów. Zwierzęcia nie trzeba już niczego uczyć, bo swoje nawyki od dawna ma wyrobione. Jest też zacznie spokojniejszy niż szczeniaki. Wie o tym Barbara Krakowska, która zimą przygarnęła 4-letnią suczkę z toruńskiego schroniska.

- Nie mam z nią żadnych problemów. Jest przemiła, potrafi się zachować w mieszkaniu, niczego nie gryzie ani nie niszczy - opowiada Barbara Krakowska. - Myślę, że z tym psiakiem z parkingu przyzwyczajonym do pilnowania i czujności może być podobnie.

Liczymy na to, że nasza publikacja przyczyni się do tego, że Barry znajdzie nowy dom. W ramce podajemy kontakt do osób zajmujących się jego adopcją. Prosimy jednocześnie, by zgłaszały się jedynie takie osoby, które naprawdę mają warunki, by trzymać zwierzę tak miłe jak Barry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska