PKP Przewozy Regionalne chcą zwolnić aż 418 osób

<!** Image 3 align=none alt="Image 218541" sub="Fot. Sławomir Kowalski">

Jeśli ziści się ten czarny scenariusz, najliczniej pracę stracą torunianie. Wypowiedzenia może dostać ponad 130 z nich. To dlatego, że zagrożony jest los bazy Toruń-Kluczyki.

Dziś Kujawsko-Pomorski Zakład Przewozów Regionalnych z siedzibą w Bydgoszczy zatrudnia 682 osoby. 16 sierpnia dyrektor Waldemar Bachmatiuk poinformował związkowców o zgłoszeniu Wojewódzkiemu Urzędowi Pracy zamiaru zwolnienia aż 418 osób i przekazał regulamin zwolnień. Pierwsze wypowiedzenia mają być wręczane we wrześniu br. Ostatnie - w grudniu.<!** reklama>

Baza Kluczyki zagrożona

Dlaczego spółka zwalnia? Bo przegrała przetargi z prywatnym przewoźnikiem - Arrivą. 1 lipca Urząd Marszałkowski podpisał umowę na obsługę przewozów na odcinkach Toruń-Włocławek/Kutno oraz Toruń-Jabłonowo Pomorskie/Iława (tzw. pakiet A - toruński) oraz relacji Bydgoszcz-Laskowice Pomorskie/Tczew i Bydgoszcz Główna - Wyrzysk Osiek/Piła (tzw. pakiet B - bydgoski). Umowa obejmuje okres od 15 grudnia 2013 roku do 12 grudnia 2015 roku i dotyczy tras, na których dotychczas jeździły pociągi uruchamiane przez PKP PR.

Informacja zarządu spółki z 16 sierpnia zapowiada zwolnienie 418 osób ze wszystkich grup zawodowych. Najbardziej zdziesiątkowana ma zostać grupa utrzymania taboru trakcyjnego. Ze 173 osób pracę stracić ma 150.

- To ludzie pracujący na stacji Toruń-Kluczyki, zajmujący się stanem technicznym pojazdów, a więc zarazem bezpieczeństwem ruchu. Zostawienie tej sekcji w liczbie 23 osób to, delikatnie mówiąc, wysoka nieodpowiedzialność. Nawet przy założeniu, że zostaje nam do obsłużenia tylko przewozowy pakiet „C” i trasy BiT City - podkreśla Waldemar Bogatkowski szef zakładowej „Solidarności”. - Tych zwalnianych też nie zatrudni Arriva, bo ich nie potrzebuje.

Uderzenie w Toruń

Przewozy Regionalne zamiar grupowego zwolnienia zgłosiły już Wojewódzkiemu Urzędowi Pracy i 26 PUP-om. Najliczniejsze - pośredniakowi w Toruniu. - Dostaliśmy zapowiedź zwolnienia 131 osób, mieszkańców naszego miasta, w terminie od września do grudnia br. - informuje Bożenna Pszczółkowska-Rudnicka, wicedyrektor PUP w Toruniu. Obecnie w mieście jest nieco ponad 9,3 tysiąca bezrobotnych, a stopa bezrobocia oscyluje wokół 10 procent. Innych zwolnień grupowych nie ma.

Nadzieja w marszałku

W związkowcach i pracownikach PKP PR tli się jeszcze nadzieja. 28 sierpnia w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu mają spotkać się z mediatorem i stroną samorządową. Liczą na marszałka, bo w końcu są spółką samorządu województwa.

- Są pewne plany mogące poprawić naszą sytuację. Nie chcemy jednak jeszcze mówić o szczegółach, by nie rozbudzać nadziei - kończy Waldemar Bogatkowski.