Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podróż do wnętrza ziemi

Szymon Spandowski
Wielu torunian, zachęconych wizją miejskich podziemi, zaczyna szukać tajemniczego przejścia pod dnem Wisły. Po co jednak uganiać się za mitami, skoro pod stopami kryje się tyle ciekawych rzeczy?

Wielu torunian, zachęconych wizją miejskich podziemi, zaczyna szukać tajemniczego przejścia pod dnem Wisły. Po co jednak uganiać się za mitami, skoro pod stopami kryje się tyle ciekawych rzeczy?

<!** Image 3 align=none alt="Image 189923" sub="Wnętrze piwnicy, odkrytej w 2008 roku pod ulicą Szeroką. Fot.: Adam Zakrzewski">

O bruk toruńskiej starówki każdego dnia uderzają tysiące stóp i chyba nikt z przechodniów nie zastanawia się nad tym, czy odgłos jego kroków roznosi się przypadkiem echem gdzieś kilka metrów pod ziemią. Nic dziwnego, Toruń to wszak nie Sandomierz, swoimi wielopoziomowymi podziemiami słynący.

<!** reklama>

Gwar miasta stłumiony jakimś wiekowym stropem robi jednak spore wrażenie. Mogliśmy się o tym przekonać, schodząc na przykład pod koniec 2008 roku do gotyckiej piwnicy, odkrytej pod ulicą Szeroką podczas ostatniego remontu deptaka. Gotyckie pomieszczenie było kiedyś elementem zlikwidowanego przedproża i, niestety, po przebadaniu zostało zamurowane. W kilkumetrowej sali znów zaległa ciemność, choć - teoretycznie przynajmniej - można znów wpuścić tam światło, przebijając dawne przejście, którego ślady zachowały się na ścianie piwnicy, przylegającej do podziemia kamienicy. Do podziemnego labiryntu stąd jeszcze daleko, ale zawsze byłoby to coś na dobry początek. Niestety, piwnicę najpierw trzeba byłoby ponownie odkopać i poddać gruntownej renowacji.

- Przyglądając się toruńskim piwnicom na starówce można zauważyć, jak bardzo podniósł się w tym miejscu poziom gruntu - mówi profesor Krzysztof Mikulski, historyk z UMK. - Pierwotnie ich okna wychodziły na ulicę, teraz są poniżej.

Podziemia leciwych toruńskich kamienic naprawdę podziemne stały się z upływem wieków. Według naukowców, grunt, po którym dziś na starówce chodzimy, znajduje się średnio półtora metra wyżej od tego, który mieli pod stopami chociażby rówieśnicy Kopernika. Podziemnych ciekawostek mamy na starówce znacznie więcej. Do najbardziej interesujących należą wytyczone jeszcze przez Krzyżaków kanały, którymi pod miastem płyną wody Strugi Toruńskiej. Przejść się nimi nie da, ale za to można je zobaczyć, spoglądając chociażby na fragment efektownie wyeksponowany w pierogarni przy Moście Paulińskim, który to most także jest zresztą wielką ciekawostką, ukrytą dziś pod miejskim brukiem.

Podróżując do wnętrza ziemi penetrujemy piwnice, kanały, a przecież na wyobraźnię najbardziej działają krypty. Posiadają je wszystkie toruńskie gotyckie świątynie. Do miasta umarłych, znajdującego się pod kościołem Najświętszej Marii Panny, czasami można zejść, ale dostęp do innych jest dziś na ogół niemożliwy.

- Tam się nie schodzi. Bez maski i innych zabezpieczeń w ogóle nie ma o tym mowy, chyba że chcecie jakiegoś grzyba złapać - odpowiada zdecydowanie ksiądz Marek Rumiński, proboszcz świętojański, gdy pytamy o zgodę na ewentualne zwiedzanie. Nie marzy nam się powtórka historii opisanej choćby w książce „Klątwy, mikroby i uczeni”, zatem realizację tych planów odkładamy na później. W podziemiach katedry i tak jest planowana renowacja. W przyszłości ma tu zresztą powstać krypta biskupów toruńskich. Kiedyś więc pewnie uda się tu z aparatem fotograficznym pod pachą zajrzeć. Tymczasem, kto średniowiecznych toruńskich podziemi ciekawy, zawsze może pójść na zamek krzyżacki, gdzie zostanie powitany z pełnym entuzjazmem, o ile naturalnie wcześniej kupi bilet, który pozwoli mu, między innymi, zwiedzić pięć podziemnych sal krzyżackiej fortecy.

Nie samym gotykiem jednak Toruń żyje. Późniejsze epoki dały miastu kilometry podziemnych korytarzy, ukrytych w fortach, oraz całą masę różnego rodzaju schronów. Podziemnym potentatem stały się również Toruńskie Wodociągi, do których należy, m.in., ogromny ceglany zbiornik na wodę, znajdujący się obok wieży ciśnień na Bielanach. Niestety, wciąż jest on używany, więc okazja zobaczenia go trafia się raz na kilka lat podczas jakiegoś remontu. Wodociągi mają też pieczę nad kilkoma setkami kilometrów kanałów, w tym trzema biegnącymi pod miastem kolektorami. Najstarszy z nich został zbudowany pod koniec XIX wieku z doskonałej cegły klinkierowej. Zaczyna się pod placem 18 Stycznia, biegnie pod starówką, a dalej, między innymi, pod ulicą Szeroką. Przez Bydgoskie Przedmieście prowadzi do przepompowni na Rybakach, gdzie przed wojną była toruńska oczyszczalnia ścieków, zamknięta po 1945 roku. Ten kolektor był budowany, by zbierać nieczystości oraz wodę deszczową, która ma to do siebie, że pojawia się rzadko, ale jeśli już, to trafia do kanałów w ogromnych ilościach. Kolektor jest więc dość wysoki, miejscami ma nawet 180 cm. Znajduje się głęboko pod ziemią przy ul. Bydgoskiej, w miejscu, w którym kiedyś stało kino „Echo”. Jego dno znajduje się dziewięć metrów pod chodnikiem.

Budowa kolektora „B” rozpoczęła się w 1910 roku i trwała bardzo długo. Ta magistrala ściekowa łączy Skarpę z oczyszczalnią przy Szosie Bydgoskiej. Najmłodszy toruński kolektor powstał w latach 70. ubiegłego stulecia. Dziś biegnie od ciepłowni w Grębocinie do oczyszczalni.

Wizytę w toruńskich podziemiach najlepiej byłoby zakończyć przeglądem przejść pod ulicami. Tych Toruń ma jednak niestety niewiele, a jedno z najciekawszych, prowadzące pod ulicą Szumana - z jednej części lecznicy wojskowej do drugiej - jest nieczynne...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska