Podzielniki wyjątkowo czułe

<!** Image 3 align=none alt="Image 208858" sub="Mieszkańcy bloku przy ulicy Gałczyńskiego w Toruniu są zaniepokojeni rachunkami za ciepło. Na zdjęciu pani Tabaka [Fot.: Małgorzata Nadachewicz]">

Mieszkańcy wieżowca przy ulicy Gałczyńskiego 57-59 w Toruniu skarżą się na nowe elektroniczne podzielniki ciepła zamontowane na kaloryferach w mieszkaniach. Lokatorzy mają spore dopłaty do rachunków.

- W poprzednich latach, gdy były inne podzielniki, rodzice mieli zwykle zwrot za ogrzewanie - mówi Czytelniczka. - Teraz muszą dopłacić 1000 zł i chyba nie tylko oni. Przecież zawsze ogrzewają tak samo, a tu taka niespodzianka. Może urządzenia są wadliwe?

<!** reklama>

- Proces wymiany podzielników ciepła trwa w naszej spółdzielni już od pięciu lat - mówi Ireneusz Tomasik z Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Toruniu. - Funkcjonują tu 2 typy podzielników: produkcji duńskiej i niemieckiej. Obydwa posiadają atesty. To, że w pierwszym roku ich użytkowania dochodzi do skarg mieszkańców, którzy uważają, iż płacą zawyżone rachunki, nie jest niczym nowym. Z podobnymi sygnałami spotykaliśmy się już przy okazji wymian w innych blokach. Wynika to z tego, że są one znacznie bardziej precyzyjne i czułe niż poprzednie wyparkowe. Trzeba do nich dostosować swoje nawyki dotyczące ogrzewania. Rejestrują nawet najmniejszy pobór ciepła z grzejnika. Mieszkańcy muszą pamiętać, że nic w systemie opłat się nie zmienia wraz z elektronicznymi podzielnikami. Bazą jest dokładny pomiar na węźle danego budynku. Koszt zużycia zarejestrowany przez licznik w węźle cieplnym dzielony jest na poszczególne mieszkania w zależności od wskazań podzielników. Tyle, że elektroniczny pomiar u lokatorów jest dokładniejszy. Nie przypominam sobie, aby w przypadku tego typu podzielnika konieczna była korekta rozliczenia wynikająca z jego wadliwego działania. Oczywiście zdarzały się błędy ludzkie, ktoś coś źle odczytał lub źle zapisał. Jeżeli tego się nie stwierdza, to po pierwszym roku eksploatacji istnieje możliwość darmowego i kompleksowego sprawdzenia podzielnika. Odczyt z całego roku z szeregiem danych dodatkowych zarejestrowanych w układzie 14-dniowym analizowany jest dwukrotnie. Raz przez firmę je obsługującą, potem jeszcze przez służby spółdzielni. Jeżeli nadal ktoś ma do niego zastrzeżenia, istnieje możliwość wymiany podzielnika na nowy, ale za to musi już zapłacić lokator lub wysłania do kontroli do producenta, ale również na własny koszt, który byłby zwrócony w przypadku potwierdzenia nieprawidłowego działania urządzenia. W przypadku mieszkańców z bloku przy ulicy Gałczyńskiego, ich podzielniki zostały sprawdzone przez firmę obsługującą i obecnie czekamy na odczyty z podziałem na poszczególne tygodnie, które również my będziemy sprawdzać.

Czytelnicy sygnalizują

• - Mieszkam w Brzozówce i często spaceruję w lesie w pobliżu znajdującego się tam paśnika dla zwierząt - relacjonuje Czytelniczka. - Od dawna nie ma tam żadnego pokarmu. Dzwoniłam do nadleśnictwa i okazało się, że odpowiada za nie koło łowieckie, które tam poluje. Leśnicy ponoć proszą ich o uzupełnianie paszy, ale bez efektu. Panowie myśliwi, cały czas warto pomagać zwierzynie, bo może okazać się potem, że nie ma na co polować.
• - Ostatnio nasze jezdnie pełne są kałuż. Zwracam się z prośbą do kierowców, aby uważali na pieszych i nie wjeżdżali z impetem w wodę, bo to często kończy się ochlapaniem będących na chodniku - mówi mieszkanka Bydgoskiego Przedmieścia.