Dorota Ślot z SP 6 przy ul. Łąkowej, Beata Wilmanowicz z SP 27 w Kaszczorku i Violetta Cieślińska z SP 15 na Podgórzu to nauczycielki, które mają szanse na tytuł „Belfra Roku 2012”. Głosowanie trwa do środy.
<!** Image 2 align=none alt="Image 197572" sub="Beata Wilmanowicz ze Szkoły Podstawowej nr 27 w Toruniu z dziećmi pracuje od 26 lat. Na zdjęciu z uczniami klasy pierwszej. Fot.: Sławomir Kowalski ">
Dorota Ślot od dekady pracuje z dziećmi. Jest specjalistką od nauczania zintegrowanego. Obecnie w SP 6 na Mokrem prowadzi oddział przedszkolny dla 5- i 6-latków „Jagódki”. Miejsce w naszym plebiscycie to dla niej wyróżnienie i podziękowanie za codzienny trud. Nie ukrywa, że wcale się go nie spodziewała.<!** reklama>
- Praca z takimi maluszkami to przede wszystkim edukacja przez zabawę. Bywa, że dzieci trzeba czasem przytulić, czasem pocieszyć, a czasem zmotywować nagrodą - opowiada Dorota Ślot. - W swojej niezbyt długiej jeszcze karierze zawodowej miałam wiele dzieci, w tym wiele naprawdę niezapomnianych. W każdym z nich tkwi bowiem jakiś talent, jakieś ukryte dobro, dziecięca niewinność.
<!** Image 3 align=none alt="Image 197572" sub="Violetta Cieślińska w Szkole Podstawowej nr 15 pracuje od początku kariery, czyli od 24 lat. Fot.: Jacek Smarz">
Beata Wilmanowicz ze Szkoły Podstawowej nr 27 przy ul. Turystycznej nauczycielem jest od 26 lat. Specjalizuje się w nauczaniu zintegrowanym, uczy też religii. O tym, że została finalistką naszego plebiscytu, dowiedziała się w dość zaskakujących okolicznościach.
- Jesteśmy małą szkołą, która ma zaledwie po jednej klasie na każdym poziomie. Nie spodziewałam się więc, że ktoś z naszego nauczycielskiego grona zostanie wytypowany do plebiscytu. Któregoś dnia jechałam autobusem i to absolwenci poinformowali mnie, że jestem w finale - opowiada Beata Wilmanowicz. - Praca z dziećmi to całe moje życie. O moich małych uczniach mówię „Beatkowe dzieci”. Bywa, że rodzice pytają mnie: „jak pani to robi, że nasze maluchy wstają o 6 rano i chcą biec do szkoły?”. To naprawdę przemiłe i bardzo wzruszające.
<!** Image 4 align=none alt="Image 197572" sub="Dorota Ślot prowadzi przedszkolną grupę „Jagódki” w Szkole Podstawowej nr 6 w Toruniu. Fot.: Sławomir Kowalski">
Violetta Cieślińska, nauczycielka nauczania zintegrowanego w SP nr 15 przy ul. Paderewskiego, też ma duże doświadczenie w pracy z maluchami. W trudnej nauczycielskiej profesji jest już od 24 i to od samego początku w „piętnastce”. Pani Violetta ma dość nietypowe doświadczenia, bo do jej klas swoje dzieci przyprowadzają jej dorośli absolwenci.
- To zabawne, bo czasem dopatruję się analogii pomiędzy moimi byłymi uczniami a ich dziećmi. Bywa, że mają bardzo podobne odruchy, reakcje - opowiada Violetta Cieślińska. - Nie ukrywam, że przed laty, mimo liczniejszych klas, pracowało się łatwiej. Dziś nauczyciel musi być jednocześnie terapeutą, psychologiem, a czasem zastępczą mamą, która przytuli. Mimo to, nie zmieniłabym tej pracy na żadną inną.
Violetta Cieślińska, jak pozostali nasi finaliści, miejsce w dziesiątce wybranych traktuje jako nagrodę, dowód uznania, ale też dodatkową motywację do coraz lepszej oraz efektywniejszej pracy.
Na naszych łamach prezentowaliśmy już Katarzynę Pokojską, nauczycielkę nauczania zintegrowanego z SP nr 11, do której dzieci wołają czasem „kocham panią”.
W gazecie gościła też Anna Potulska, nauczycielka historii i wiedzy o społeczeństwie w III LO im. Lindego na Skarpie. Dla niej praca w szkole i codzienny kontakt z młodzieżą to życiowa pasja.
Czytelnicy poniedziałkowego wydania „Nowości” poznali natomiast Justynę Lorenc-Jędrzejewską z Zespołu Szkół Inżynierii Środowiska przy ul. Batorego. Pani Justyna pracuje tam jako uwielbiana przez młodzież polonistka, a prywatnie również przewodniczka po Toruniu.
Drugą bohaterką poniedziałkowego wydania była Bożena Brudka- -Gniadkowska, w zawodzie nauczyciela pracująca od 7 lat. W Gimnazjum nr 11 przy pl. św. Katarzyny uczy chemii. Tę niełatwą dziedzinę nauki „sprzedaje” młodzieży jako coś potrzebnego w życiu, spotykanego na każdym kroku. Edukację opiera m.in. na doświadczeniach w pracowni chemicznej.
W środę nasi Czytelnicy znajdą informacje o pozostałych nauczycielach, którzy przeszli do finału. Na koniec przedstawimy Państwu Piotra Drążkowskiego z V LO przy ul. Sienkiewicza. To nauczyciel przysposobienia obronnego i edukacji dla bezpieczeństwa. Napiszemy też o Ewie Skrzypczak, lubianej przez dzieci i rodziców nauczycielce ze Szkoły Podstawowej nr 3 przy ul. Legionów. Swoimi wrażeniami z pracy z dziećmi podzieli się również Mariola Matuszewska-Komuda, nauczycielka matematyki i informatyki z 22-letnim stażem w Szkole Podstawowej nr 7 przy ul. Bema.
Przypominamy, że każdy z finałowej „10” ma szanse na zdobycie tytułu „Belfra Roku”, tym bardziej że głosowanie SMS-owe rozpoczęło się od początku, a oddane głosy liczymy na nowo. Im więcej wysłanych SMS-ów, tym większe szanse na zwycięstwo.
Nie zostało zbyt wiele czasu na głosowanie. Na SMS-y czekamy tylko do środy, 10 października, do godz. 23.59. Następnie wszystkie głosy zostaną dokładnie i policzone. Wyniki naszego plebiscytu ogłosimy w piątkowym wydaniu gazety. Nauczyciel z tytułem „Belfra Roku 2012” znajdzie się na pierwszej stronie magazynowych „Nowości”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?