Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Bogumiła Rouba o murach na bulwarze: "Lekceważenie wiedzy konserwatorów jest grzechem obciążającym całą inwestycję"

Red.
Nie można ziemią obsypywać zabytkowej cegły, ponieważ zapewnia się w ten sposób stały dopływ zasolonej wody do struktury muru. Nie można także blokować wysokimi, szczelnymi krawężnikami odpływu wody opadowej. Nie można prowadzić do zasolenia otaczającej mur ziemi użyciem ogromnych ilości cementu do podbudowy drogi - pisze profesor Bogumiła Rouba.
Nie można ziemią obsypywać zabytkowej cegły, ponieważ zapewnia się w ten sposób stały dopływ zasolonej wody do struktury muru. Nie można także blokować wysokimi, szczelnymi krawężnikami odpływu wody opadowej. Nie można prowadzić do zasolenia otaczającej mur ziemi użyciem ogromnych ilości cementu do podbudowy drogi - pisze profesor Bogumiła Rouba. Grzegorz Olkowski
Nie można ziemią obsypywać zabytkowej cegły, ponieważ zapewnia się w ten sposób stały dopływ zasolonej wody do struktury muru. Nie można także blokować wysokimi, szczelnymi krawężnikami odpływu wody opadowej. Nie można prowadzić do zasolenia otaczającej mur ziemi użyciem ogromnych ilości cementu do podbudowy drogi. W obecnej sytuacji absolutnie konieczne jest zrewidowanie projektu - pisze prof. dr hab. Bogumiła Rouba, przewodnicząca Rady Ochrony Zabytków przy ministrze kultury, konserwatorka przez wiele lat związana z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Martwię się o toruńskie mury.

Realizowane obecnie na Bulwarze Filadelfijskim prace doprowadzą do ich zawilgocenia, zasolenia a w konsekwencji przyspieszonego niszczenia. Wstawiono je do „wanny” i obsypano humusem. Czarnoziem i trawa jest zalecana w najbliższym otoczeniu muru, ale kilka centymetrów poniżej punktu „0” – miejsca styku kamiennego fundamentu z cegłą. Nie można ziemią obsypywać zabytkowej cegły, ponieważ zapewnia się w ten sposób stały dopływ zasolonej wody do struktury muru. Nie można także blokować wysokimi, szczelnymi krawężnikami odpływu wody opadowej. Nie można prowadzić do zasolenia otaczającej mur ziemi użyciem ogromnych ilości cementu do podbudowy drogi.

Polecamy

Zastrzeżenia do projektu Bulwaru zgłaszałam ponad rok temu, tylko nikt ich nie chciał wtedy usłyszeć. Zapewniano, że wszystko jest przemyślane, że mury będą bezpieczne. Dziś już widać, że tak nie jest. Zapewnienia projektantów na niewiele się zdadzą. Oni po prostu tego nie wiedzą, co się stanie z murem zasypanym żywą ziemią i ogrodzonym szczelnymi, głębokimi krawężnikami. To jest wiedza konserwatorska, której oni zwyczajnie nie mają. Na Politechnikach nikt nie uczy takich rzeczy, więc skąd mogą wiedzieć!

Zgubne krawężniki

Nieszczęściem tego, kto nie wie, jest to, że on nie wie, że nie wie. Nawet wśród konserwatorów do niedawna nie istniała świadomość, jak bardzo szkodliwe są takie krawężniki. Wprawdzie pisałam już o tym w książce wydanej w roku 2000, ale ta wiedza nie przenikała do środowiska inżynierskiego.

Inżynierowie się szkolą, ale nie w Toruniu

Potem przez lata badałam i oglądałam setki mokrych obiektów – zawsze wśród przyczyn zawilgocenia przeszkody utrudniające szybkie odpływanie wody mają podstawowe znaczenie, nie mówiąc o tej mokrej ziemi, która ma bezpośredni kontakt z cegłą.
Wiem na ten temat sporo. Budowałam tę wiedzę latami. Na stronach Narodowego Instytutu Dziedzictwa, stronach małopolskiego i podkarpackiego Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków wisi kilka moich wykładów o przyczynach zawilgoceń. Dla inżynierów mam corocznie wykłady na naszych Studiach Podyplomowych na WSP UMK. Długie, poważne szkolenia – jedynie w ostatnim roku, prowadziłam dla lubuskiego WUOZ w Rokitnie, na Uniwersytecie Technicznym w Poznaniu, a na zaproszenie Izb Inżynierów Budowlanych w Olsztynie, Bydgoszczy i Elblągu. Prośby o konsultacje trudnych przypadków płyną do mnie z każdej strony Polski.
Tylko jakoś w Toruniu nie udaje się dotrzeć z konserwatorską wiedzą do ludzi techniki.

Polecamy

Toruńskie mury wymagają uwagi. Podczas poprzednich prac przed kilkunastu laty zastosowano rozwiązania, które już dzisiaj oceniamy bardzo krytycznie, ponieważ się nie sprawdzają. Mury od strony ul. Bankowej niszczą się bardzo szybko, bo są utopione w mokrej ziemi i otoczone utwardzeniami, co powoduje ich moczenie rozbijaną o kamienne podłoże wodą odpryskową. W zależności od wysokości chmury i natężenia deszczu odprysk moczy mury do wysokości 50 – 70, nawet 100 cm. Ekstremalny przypadek widziałam w Żółkwi, gdzie woda odpryskowa moczyła ściany rodowego kościoła Żółkiewskich do wysokości 5 metrów! W Toruniu na szczęście nie jest aż tak tragicznie, bo mur jest dużo niższy, niż kościół w Żółkwi, ale każda ilość wody szkodzi zabytkowej cegle. Dobrze, że choć krawężniki na ulicy Bankowej są prawidłowe – z płaskich kamieni, ze szczelinami umożliwiającymi odpływanie wody.

Polecamy

To, co teraz toruńskim murom najbardziej potrzebne, to przede wszystkim zespół tęgich głów, które konfrontując swoją wiedzę i doświadczenie opracują porządny, interdyscyplinarny projekt ich ochrony. Konieczny jest projekt konserwatorski łączący wiedzę konserwatorów i inżynierów, bez zawłaszczania pól kompetencji.

Projekt należy zrewidować

Na podstawie badań należy ustalić położenie punktu 0 na całym obwodzie muru, następnie przygotować projekt i dokonać reprofilacji gruntu tak, aby przylegająca ziemia miała kontakt wyłącznie z kamienną częścią muru, a nie stykała się z gotycką cegłą. Gdyby na niektórych odcinkach nie było możliwe odpowiednie obniżenie poziomu gruntu, konieczne będzie zastosowanie rozwiązań umożliwiających zdystansowanie ziemi od muru (np. kanały przewietrzające). W projekcie należy uwzględnić też sytuację od strony ulicy Bankowej, aby nie doszło do nierównomiernego parcia mas ziemi na zabytkowy mur. W obecnej sytuacji absolutnie konieczne jest zrewidowanie projektu. Prawda jest taka, że powstał on wiele lat temu, kiedy stan wiedzy konserwatorskiej był nieco inny niż dziś.

Czym zastąpić szczelne krawężniki?

Bezwzględnie trzeba odstąpić od kamiennych, szczelnych krawężników, zastępując je np. perforowanymi taśmami metalowymi. Takie obramienia alejek można zobaczyć w Łazienkach Królewskich, w Wilanowie i – na przykład przy kościele w Przecznie.
Nawet bez krawężników ciężka betonowa podbudowa ścieżki nie będzie korzystnie oddziaływać na mury, dlatego w tym miejscu powinno było od początku zostać zaprojektowane rozwiązanie lekkie - nawierzchnia z klocków drewnianych (analogicznie jak np. w Elblągu), łączone pomosty drewniane lub alejka żwirowa typu parkowego. Jeśli natomiast podbudowa z tłucznia, to wypełniona mielonym bazaltem, a nie spajana cementem.

Lekceważenie wiedzy konserwatorów jest grzechem obciążającym całą inwestycję

Sprawa jest bardzo poważna, bo na skutek braku współpracy projektantów z konserwatorami-praktykami, realizowane jest rozwiązanie, które będzie niszczyć cenny zabytek! Błąd zlekceważenia wiedzy konserwatorskiej jest grzechem pierworodnym, obciążającym całą tę inwestycję!

Przecież projektanci nawet choćby prostej zasady nie uwzględnili, że to, co dodajemy do zabytku nie może dominować, konkurować, a powinno podbudowywać i eksponować wartości estetyczne oryginału. Otoczenie murów białymi wstążeczkami dróg, jest dokładnym zaprzeczeniem prawidłowego rozwiązania konserwatorskiego.
Nie dotykam bolesnego tematu bunkrów, choć żałuję oczywiście, że na tafli Wisły nie kołyszą się piękne drewniane tratwy z potrzebną turystom infrastrukturą.

Ten projekt narusza fundamenty obecności Torunia na liście UNESCO

Ten cały projekt narusza w poważnym stopniu nie tylko integralność estetyczną panoramy Torunia, ale także integralność techniczną. Ze smutkiem przypominam, że zachowana integralność i autentyczność, to dwa podstawowe warunki wpisu na Listę UNESCO.

Po pierwsze - nie szkodzić

Rozumiem, że dla Władz Miasta sytuacja jest bardzo trudna, inwestycja w dużej części już zrealizowana, jednak ten projekt musi zostać zmieniony, krawężniki muszą zniknąć, ukształtowanie otoczenia murów także musi zostać zmienione na bezpieczne.
Naszym podstawowym zobowiązaniem wobec zabytków, jest działanie zgodnie z zasadą PRIMUM NON NOCERE. Mamy obowiązek chronić ich wartości, uczytelniać je, eksponować, jeśli to możliwe dodawać nowe. Nie wolno nam natomiast robić tego, co prowadzi do pomniejszania wartości i pogarszania stanu zabytków! Konieczna zmiana projektu i przedłużenie czasu realizacji choćby nawet i o rok, oznacza oczywiście i koszty i niedogodności dla mieszkańców, ale nijak się ma do kilkusetletniej historii toruńskich murów i do ich wartości. Krawężniki można wykorzystać na innych ulicach, a tu zastosować rozwiązania, o których wyżej.
To jest bardzo ważne, bowiem dziś prowadzonymi pracami, podejmowanymi decyzjami, wpisujemy się w historię Torunia, w losy jego murów, panoramy. Jak chcemy się wpisać?
Liczę na to, że Władze Miasta potrafią rozwiązać problemy stworzone za sprawą niedobrego projektu i zapewnić bezpieczeństwo cennego zabytku, jakim są gotyckie mury Torunia.
prof. dr hab. Bogumiła J. Rouba
Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska