Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez plakaty na przystankach autobusowych nie widać autobusów

Justyna Wojciechowska-Narloch
Osoby Starsze i niepełnosprawne potrzebują więcej czasu, aby wsiąść czy wysiąść z autobusu
Osoby Starsze i niepełnosprawne potrzebują więcej czasu, aby wsiąść czy wysiąść z autobusu Sławomir Kowalski
Czytelnicy „Nowości” krytykują duże reklamy na przystankach autobusowych MZK w Toruniu. Rodzicom z kolei nie podobają się obowiązkowe zbiórki w szkołach, m.in. makulatury.

[break]
Przystanki autobusowe w Toruniu są estetyczne i chronią pasażerów przed kaprysami pogody. Problem jednak w tym, że niedawno na niektórych z nich pojawiły się plakaty reklamowe. I to nie tylko w specjalnych gablotach po prawej stronie, ale też za szklanymi szybami po lewej.

Nie wiadomo, co jedzie

W czym to przeszkadza? Bardzo obrazowo wyjaśnia to pani Anna, Czytelniczka „Nowości”.

- Kiedyś reklamy wieszano tylko w gablotach po prawej stronie. Nie utrudniało to patrzenia, czy nadjeżdża autobus. W momencie, kiedy plakaty wiszą też po lewej stronie, pasażer nie jest w stanie zobaczyć, czy nadjeżdża autobus i jaki-mówi kobieta. - Dla mnie to jeszcze poważniejszy problem, bo jestem osobą niepełnosprawną, poruszam się o kulach. Boję się, że kiedyś autobus mi odjedzie.

Sprawę przekazaliśmy do Wydziału Gospodarki Komunalnej, który odpowiada za przystanki w mieście.

- Wcześniej nikt nam tego problemu nie sygnalizował. Sprawdzimy jak to wygląda i usuniemy ewentualne uciążliwości - obiecuje Marcin Kowallek, dyrektor WGK.

Na nasz dyżur zadzwonili też rodzice, którzy mają dzieci w różnych toruńskich podstawówkach na Rubinkowie i na Bydgoskim Przedmieściu. Nie podoba się im, że nauczyciele namawiają dzieci do zbiórki surowców wtórnych.

- To zakrawa na przymus, jakieś chore wyścigi. Córka była tak zdesperowana, że chciała zanosić do szkoły książki z własnej biblioteczki. Wyjęła nam też baterie z pilotów - skarży się ojciec 10-letniej Oliwki.

To jakaś paranoja

- Zrobiono zawody pomiędzy klasami, która zbierze najwięcej surowców wtórnych dostanie nagrodę - opowiada Agnieszka, mama 12-letniego Wiktora. - Syn wydzwaniał po całej rodzinie, żeby zbierali dla niego plastikowe nakrętki po napojach. To jakaś paranoja.

Zbiórki surowców wtórnych w szkołach to nic nowego. Takie pokazowe akcje organizowane były nawet w latach głębokiego Peerelu. Należy pamiętać jednak, że są one zupełnie dobrowolne.

- Ani uczeń, ani jego rodzice nie mogą być przymuszani do udziału w tego rodzaju akcjach. One mają charakter edukacyjny, proekologiczny, ale są też w pełni dobrowolne - usłyszeliśmy w toruńskim kuratorium oświaty.

Co szkoły robią z przyniesionymi przez uczniów surowcami wtórnymi? Najczęściej są one po prostu odbierane przez wyspecjalizowane firmy recyklingowe. Te płacą za makulaturę, baterie i nakrętki. Pieniądze przeznaczane są na potrzeby szkoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska