Przystanek się spóźnił

O tym, że autobusy się spóźniają, wiadomo nie od dzisiaj. Ale żeby spóźniał się przystanek autobusowy?! Owszem, takie sytuacje przytrafiają się toruńskiemu MZK.

<!** Image 3 align=none alt="Image 191355" sub="MZK zlikwidował przystanek na ulicy Kanałowej. W zamian pasażerowie mieli korzystać z przystanku przy Polnej [Fot.: Grzegorz Olkowski]">W środę pasażerowie, którzy chcieli wsiąść do autobusu na przystanku przy ulicy Kanałowej, musieli zmienić plany. Dlaczego?

Przystanek widmo

Pan Tadeusz Korsak, pasażer MZK, na przystanek przy ulicy Kanałowej przyszedł o godzinie 12. Tam zastał kartkę z nietypową informacją.<!** reklama>

- Przeczytałem, że po godzinie 12 przystanek zostanie przeniesiony na ulicę Polną i że pasażerowie powinni tam przejść. Tak też zrobiliśmy.

Pasażerowie cierpliwie czekali na nowym przystanku, jednak na próżno.

- Przejechała jedna „czternastka” i nic. Kolejny autobus również przejechał nam obok nosa. Wreszcie wyskoczyłem na ulicę, żeby zatrzymać następny autobus, który również chciał nas minąć - tłumaczy mężczyzną.

<!** Image 4 align=right alt="Image 191355" sub="MZK zlikwidował przystanek na ulicy Kanałowej. W zamian pasażerowie mieli korzystać z przystanku przy Polnej [Fot.: Grzegorz Olkowski]">Zmiana ściśle tajna

Okazało się, że kierowcy na przystanku się nie zatrzymują, ponieważ o żadnej zmianie nie wiedzieli. - Kierowca nam tłumaczył, że nic nie wie na temat zmiany przystanków. Że może wcześniej jeżdżący kierowcy coś na ten temat wiedzieli. Ale jak to, przystanek się spóźnił, bo nie wiedział? Komedia - podsumowuje Małgorzata Terlicka, pasażerka linii nr 28, która również czekała na przystanku.

O odpowiedź na to nurtujące wszystkich pytanie wróciliśmy się do rzecznika prasowego toruńskiej spółki MZK, Piotra Reicha. Ten zagadkę rozwiązał.

- W środę rzeczywiście na przystanku przy ulicy Kanałowej umieściliśmy taką informację, ponieważ od tego dnia przystanek został oficjalnie przeniesiony na ulicę Polną. Ten na Kanałowej już nie funkcjonuje - tłumaczy.

Ktoś wiedział, ale nie powiedział

Przenoszenie przystanka trwało jednak dłużej, niż to zaplanowano i stąd wzięło się całe zamieszanie. - Prawdopodobnie nie udało się powiadomić wszystkich kierowców o zmianach i opóźnieniu. Dlatego też nie wszystkie autobusy zatrzymywały się na przystanku przy ulicy Polnej, chociaż powinny - przyznaje rzecznik MZK.

Pasażerowie nie kryją jednak oburzenia z powodu dość oryginalnych metod toruńskiego przewoźnika.

- Zabrakło informacji o planowanych zmianach nie tylko na przystankach, ale również w internecie - mówi pani Małgorzata. - A przede wszystkim MZK powinno poinformować o zmianach swoich kierowców.