Rekompensata za kradzież sieci

Toruńscy policjanci twierdzą, że nie traktują spraw dotyczących kradzieży przewodów telekomunikacyjnych „po macoszemu”. Często zatrzymują sprawców.

Tak było na przykład tydzień temu 29 października, kiedy krótko po godzinie 8 dzielnicowi z komisariatu Toruń-Podgórz wracający z interwencji zauważyli samochód stojący w lesie w miejscowości Chorągiewka. W tym rejonie dochodziło już wcześniej do kradzieży kabli, więc mundurowi postanowili sprawdzić, dlaczego auto to stoi w tak ustronnym miejscu.

W samochodzie siedzieli dwaj mężczyźni, a po otwarciu bagażnika okazało się, że były tam między innymi szpadel, siekiera oraz kable pokryte świeżą ziemią. Natomiast niedaleko samochodu funkcjonariusze odkryli wykop, skąd przewody zostały niedawno wyciągnięte. Jak się potem okazało, zatrzymani mężczyźni w wieku 27 i 29 lat mieli na koncie więcej takich przestępstw.

- Usłyszeli w sumie trzynaście zarzutów dotyczących kradzieży kabli. Teraz grozi im do 5 lat więzienia - mówi Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji.

Czy sprawców uda się ustalić, czy nie, naprawa sieci po ataku złodziei kabli zawsze wymaga czasu. To powoduje, że klienci operatorów czasami przez dłuższy czas nie mogą dzwonić lub korzystać z internetu. Czy należy im się jakaś rekompensata?

<!** reklama>

- Za każdy dzień przerwy w świadczeniu usług, jeżeli nastąpiła ona z przyczyn leżących po stronie operatora, a do takich zaliczane są także sytuacje spowodowane kradzieżami czy dewastacjami infrastruktury, klientowi przysługuje żądanie kary umownej w wysokości 1/30 miesięcznej opłaty abonamentowej. Kara przysługuje, jeżeli w okresie rozliczeniowym łączny czas przerw był dłuższy niż 36 godzin - informuje rzecznik Orange Polska, Maria Piechocka. - Niezależnie od kary umownej, za każdy dzień, w którym nastą- piła przerwa w świadczeniu usług, klientowi przysługuje też żądanie zwrotu 1/30 miesięcznej opłaty abonamentowej za telefon i internet.