Remont ulicy Nieszawskiej dobiega wreszcie końca

Jezdnia, chodniki i ścieżka rowerowa zostały ukończone i oddane do użytku już jesienią. Przy zatoczkach autobusowych pojawiły się ostatnio wiaty przystankowe dla pasażerów, a w najbardziej niebezpiecznych miejscach, przy wysokich nasypach barierki ochronne.
[break]

- Zamontowano je na 300 metrach wytypowanych wspólnie z projektantem najbardziej niebezpiecznych odcinków drogi. Dodatkowo na całej długości ulicy została wykonana biała linia krawędziowa ostrzegawcza - informuje Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. Obecnie trwają prace wykończeniowe i porządkowe. Wzdłuż Nieszawskiej rośnie już trawa, posadzono krzewy, będą jeszcze dodatkowe nasadzenia zieleni, a hałdy ziemi widoczne między ulicą a torami kolejowymi zostaną wywiezione. - Wszystkie prace przy ulicy Nieszawskiej mają zostać ukończone przed planowanym na kwiecień terminem - podkreśla Agnieszka Kobus-Pęńsko.

W porządkach wzięły również udział Toruńskie Wodociągi. - Od początku ulicy Nieszawskiej, przy zjeździe z mostu, aż do ulicy Wiślanej znajdują się nasze instalacje kanalizacyjne. Korzystając z prac przy budowie drogi, częściowo zlikwidowaliśmy biegnący tamtędy rów i wyrównaliśmy teren między jezdnią i wałem przeciwpowodziowym - mówi prezes Wodociągów Władysław Majewski. Tam również ma pojawić się zieleń.

Niestety, nie wszyscy potrafią uszanować wydane pieniądze i pracę drogowców. Na pasie zieleni pojawiają się odciski opon, widać też ślady pieszych wędrówek po świeżo zazielenionych nasypach i ubytki w rzędzie posadzonych wzdłuż ulicy krzewów.

Wprawdzie zima była dotąd łaskawa i Nieszawska nie przechodziła jeszcze testu w warunkach opadów śniegu, mrozów i śliskiej nawierzchni, ale korzystający na co dzień z tej ulicy kierowcy raczej chwalą pracę drogowców. Widać też, mimo pory roku, coraz więcej rowerzystów i pieszych, którym nie grozi już potrącenie przez samochody. O pełnym sukcesie można będzie jednak mówić dopiero po zimie i wiosennych roztopach, kiedy teren między wałem przeciwpowodziowym a ulicą bywa zwykle zalewany. Miejmy nadzieję, że Nieszawska zda egzamin.