Tydzień temu była u nas premier Beata Szydło i świętowała 1. urodziny programu „Rodzina 500 plus”. Kogóż nie było w PiS-owskim orszaku podążającym za nią z Torunia do Konecka na spotkanie z rodzinami! Wojewoda i jego zastępca, parlamentarzyści... Z pociechami przybyli poseł Łukasz Zbonikowski i toruński radny Wojciech Klabun. Podobno spontanicznie. I tylko zawiódł Michał Jakubaszek, kandydat na kandydata PiS na prezydenta Torunia. Ograniczył się do pochwalnego wpisu w inter-necie. Od tego, który biega z konewką po Toruniu i chce pokazowo na budowie ulicy łopatą machać, jednak trzeba więcej wymagać. Na przykład tego, by poniósł panią premier na rękach - oczywiście za zgodą BOR - ku tłumowi machających balonikami lub wyciągających do niej rączki dzieci… Przecież to byłaby pierwsza scena w głównym wydaniu „Wiadomości” TVP! Pokazana oczywiście jako spontaniczny gest reprezentanta bezgranicznie wdzięcznego suwerena.
Przeczytaj również: Magda Gessler znów w regionie
W miniony weekend nie gorsi starali się być ludzie PO. Broń Boże, urodzin 500 plus nie świętowali! To zapewne zrobią dopiero, gdy po powrocie do władzy dadzą pięć stówek na każde dziecko. Na razie inne urodziny obchodzili. Dwudzieste, konstytucji. Na Rynku Staromiejskim w Toruniu urodzinowym tortem częstowali posłowie Antoni Mężydło i Arkadiusz Myrcha oraz radny Paweł Gulewski. Kto by pomyślał! Świętowała ta sama Platforma, którą na początku obecnego wieku Donald Tusk zakładał w kontrze do tejże konstytucji jako filaru III RP. I przez kilka lat, najpierw nawet bardziej zdecydowanie niż PiS, ludzie tej partii głosili konieczność budowy IV RP. A potem, gdy ze względów koniunkturalnych i po opanowaniu partii przez sieroty po nieboszczce Unii Wolności tę ideę porzucili, i tak próbowali przy konstytucji majstrować, np. próbując wpisać do niej wybory prezydenta RP przez Zgromadzenie Narodowe, a nie przez ogół Polaków, czy zmieniając zasady wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Tak, tak - nie tylko PiS liczy na to, że ciemny lud wszystko kupi.
Kiepskie nastroje panują za to w Nowoczesnej. W niektórych sondażach tak dołuje, że aż wyprzedził ją SLD. Od razu pojawiły się spekulacje, czy aby nie była potrzebna zmiana lidera i ruszyła licytacja nazwisk. Gdyby okoliczności tego wymagały, do zastępstwa na czele partii na pewno jest gotowa toruńska posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. „Cała Aśka” - tak skomentowaliby to pewnie jej znajomi, bo tej formułki ponoć zwykli używać w komentarzu do różnych pomysłów i wypowiedzi posłanki. Ale byłaby dzięki temu szansa, by spełniła się wizja pewnego publicysty, który kilka miesięcy temu zamknął oczy i zobaczył, że w wyborach parlamentarnych w 2019 roku Polacy przechylają polityczną wajchę z prawa na lewo. Jakby było mało, umowę koalicyjną w sprawie powołania rządu podpisują w tej wizji wyłącznie panie - Barbara Nowacka, któraś z towarzyszek z Partii Razem i właśnie Joanna Scheuring-Wielgus. Niestety, nie napisał, kto miałby być premierem. I tylko szkoda, że nie zagrają tego w „Uchu prezesa”.
Przeczytaj także: Niebezpieczne przejście na ul. Podgórnej
Co do kadr, to mamy konkurs na prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Toruniu. Nieważne, że obecny szef tej spółki Piotr Rozwadowski kilka lat temu ogłosił się „królem śmieciarzy”. To nie te czasy, że król może liczyć na dożywotnią władzę (o dziedziczeniu tronu nawet nie ma co wspominać). Musi więc prezes wystartować w konkursie na kolejną 5-letnią kadencję. I cieszyć się, że nikt mu nie próbuje postawić szlabanu w postaci tzw. dwukadencyjności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?