Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice 17-letniego Mateusza Szmeltera walczą o sprawiedliwość

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Trzech młodych ludzi na drodze i wielki dramat... Po blisko roku od śmierci syna Anna i Kazimierz Szmelterowie mówią, że nadal nie jest ona wyjaśniona
Trzech młodych ludzi na drodze i wielki dramat... Po blisko roku od śmierci syna Anna i Kazimierz Szmelterowie mówią, że nadal nie jest ona wyjaśniona Jacek Smarz
W lutym minie rok od tragedii, która wydarzyła się na drodze krajowej nr 10 w Czernikówku. Prokurator winą obarczył potrąconego przez volvo nastoletniego kierowcę skutera.

O tym dramacie nadal głośno dyskutuje się nie tylko w gminie Czernikowo. 17-letni Mateusz Szmelter zginął dokładnie 18 lutego 2014 roku rano. Jechał do pracy na skuterze. W Czernikówku, na krajowej „dziesiątce”, usiłował skręcić w lewo, by wjechać w asfaltową drogę, wiodącą do zakładu. W trakcie manewru został potrącony przez osobowe volvo, które go wyprzedzało. Jechali nim dwaj bracia: Krzysztof (21 lat) i Łukasz (19 lat) z Czernikowa. I w momencie wyprzedzania na pewno nie jechali wolno...
[break]
Wszystko w rękach sądu
Te dramatyczne wydarzenia oraz skandaliczny bałagan towarzyszący śledztwu w początkowej fazie (o tym w ramce) opisywaliśmy na naszych łamach w reportażu „Zginął nam syn, proszę pani” („Nowości”, 11 kwietnia 2014 roku). Co się wydarzyło od tej pory?
Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Lipnie, a czynności pod jej nadzorem wykonywali policjanci, podlegli Komendzie Miejskiej Policji w Toruniu. Ten dziwaczny podział to skutek zaszłości związanych z podziałem terytorialnym, który - na marginesie mówiąc - pracy śledczym nie ułatwia.
Jak przekazuje prokuratura, rodzice zmarłego nastolatka - Anna i Kazimierz Szmelterowie - aktywnie uczestniczyli w postępowaniu. Zgłaszali wiele uwag, podobnie jak ich pełnomocnik prawny.
- 27 października podjęliśmy jednak decyzję o umorzeniu śledztwa w związku z brakiem znamion przestępstwa w tej sprawie. Uznaliśmy, tak samo jak biegły z zakresu drogownictwa, że winny był tutaj sam pokrzywdzony, bo nieprawidłowo wykonywał manewr skrętu w lewo - mówi Marzena Jesionowska, zastępca prokuratora rejonowego w Lipnie. - Opinia biegłego mówi, że kierowca volvo był już w trakcie wyprzedzania, gdy 17-latek na skuterze zaczął skręcać w lewo. Kierowca samochodu nie był w stanie uniknąć uderzenia.
Na decyzję o umorzeniu śledztwa rodzice złożyli zażalenie do sądu. Ten dopiero się nim zajmie. I albo uzna za zasadne, polecając prokuraturze ponownie przyjrzeć się sprawie i np. wykonać jakieś dodatkowe czynności w śledztwie, albo odrzuci.
Zawsze jeździł bezpiecznie
Rodzice zmarłego są przekonani, że do tragedii by nie doszło, gdyby kierowca volvo jechał ostrożnie i sygnalizował zamiar wyprzedzania. Są pewni także tego, że Mateusz nie zapomniałby o zasygnalizowaniu chęci skręcenia w lewo.
- Mateusz kartę motorowerową miał od 2012 roku. Jeździł bezpiecznie, zawsze w kasku. Kierunkowskaz włączał nawet skręcając do domu, w gruntową drogę. A trasę do pracy znał doskonale, bo od około roku przemierzał ją codziennie - podkreśla pan Kazimierz, ojciec.
Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska