Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice z OPP „Dom Harcerza” nie składają broni

Justyna Wojciechowska-Narloch
Kilka dni temu jedno z posiedzeń Komisji Oświaty Rady Miasta Torunia odbyło się w OPP „Dom Harcerza”
Kilka dni temu jedno z posiedzeń Komisji Oświaty Rady Miasta Torunia odbyło się w OPP „Dom Harcerza” Sławomir Kowalski
Nadal wyjątkowo niepewnie rysuje się przyszłość Ogniska Pracy Pozaszkolnej „Dom Harcerza”. Przełomu nie przyniosły też ostatnie rozmowy z prezydentem Zaleskim. Rodzice ratunku szukają więc u posłów.

Kilka tygodni temu apel w sprawie zaniechania likwidacji „Domu Harcerza” do władz miasta wystosowali wszyscy toruńscy parlamentarzyści. Zrobili to mimo dzielących ich na co dzień różnic. Niestety, nie złagodziło to twardego stanowiska w tej sprawie, które nadal prezentuje Michał Zaleski.
[break]
W ostatni poniedziałek, tuż przed spotkaniem rady rodziców Ogniska z prezydentem, udali się oni do biura posła PiS Zbigniewa Girzyńskiego. Tam uzyskali zapewnienie, że parlamentarzysta wesprze ich starania o zachowanie placówki. To dało rodzicom nadzieję, ale niestety tylko na krótko.
Rozmowa przez telefon
Bardzo rozczarowani brakiem porozumienia z władzami Torunia, we wtorek, 1 kwietnia, po raz kolejny - tym razem telefonicznie - skontaktowali się ze Zbigniewem Girzyńskim. Oczekiwali nie pustych słów, ale konkretnej pomocy.
- To nie była miła konwersacja, ale wydaje mi się, że owocna - mówi Dagmara Chraplewska-Kołcz, Przewodnicząca Rady Rodziców OPP „Dom Harcerza”. - Pan poseł uspokoił nas i po raz kolejny obiecał pomoc. Zadeklarował nawet, że wszyscy radni PiS podczas sesji zagłosują przeciwko likwidacji Ogniska. Ma ich do tego zobowiązać. A to może przesądzić losy naszej sprawy, przeważyć szalę na naszą korzyść. Być może w głosowaniu uda się uratować placówkę.
Emocje przewodniczącej studzi sam Zbigniew Girzyński. W rozmowie z „Nowościami” mówi, że tej drażliwej i kontrowersyjnej sprawie szkodzi nadmierna egzaltacja. Uważa, że w dyskusji z władzami miasta trzeba stawiać na twarde, merytoryczne argumenty. Dementuje też informację o tym, jakoby miał nakłaniać PiS-owiskich radnych do głosowania przeciwko likwidacji placówki.
- To grube nieporozumienie. Nigdy nie składałem takich deklaracji. Pani przewodnicząca musiała mnie opacznie zrozumieć, nadinterpretować moje słowa - mówi Zbigniew Girzyński. - Nie odmawiam swojej pomocy w tej sprawie. Będziemy nadal zabiegać o to, by zachować integralność placówki, wypracować przeniesienie jej w całości w inne, dogodne miejsce.
Zbigniew Girzyński wytyka też radzie rodziców, że ta zwróciła się do niego zbyt późno, bo dopiero 31 marca.
- Nie mam jednak o to pretensji. W tej całej historii chodzi przecież o dzieci i trzeba się skupić, by nie stała się im krzywda - dodaje.
Daleko do kompromisu
Rodzice wychowanków Ogniska od ponad dwóch miesięcy nie mogą pojąć, czemu władze miasta - wbrew woli mieszkańców - chcą zniszczyć świetnie działającą placówkę kultury. Motywów kierujących urzędnikami nie rozumieją także zatrudnieni tam nauczyciele.
- Po poniedziałkowym spotkaniu z panami Zaleskim, Szubą i Pleskotem mamy wrażenie, że teraz pozostało nam tylko błagać. Ton prowadzonej z nami dyskusji był taki, by nas upokorzyć i sprowokować do zerwania rozmów - dzielą się swoimi wrażeniami. - Teraz urażona władza oczekuje, że padniemy na kolana i będziemy prosić. Jeśli to ma uratować Ognisko, to będziemy błagać.
Oficjalnym powodem likwidacji OPP „Dom Harcerza” jest zwiększenie dostępności do zajęć oferowanych przez tę placówkę. Miałyby się one odbywać w kilku toruńskich pustoszejących szkołach oraz w Młodzieżowym Domu Kultury.
Ostatnio lansowano też pomysł, by placówkę w całości przenieść do innego obiektu. Wymieniano tu m.in. Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 2 na Skarpie czy Zespół Szkół Technicznych przy ul. Legionów. Ogniskowe zajęcia chętnie przygarnęłyby też SP nr 1 na starówce i SP nr 16 na Rubinkowie.
Przeniesienie w całości wstępnie zaakceptowała kadra i dyrekcja placówki oraz rodzice. Do końca nie wiadomo jednak, czy takie kompromisowe rozwiązanie ma poparcie władz miasta.
Tu warto dodać, że OPP „Dom Harcerza” to nie jest jednostka, która szczególnie obciąża kasę miasta. W placówce jest niecałych 12 nauczycielskich etatów.
Ważne w całej sprawie jest także to, komu miasto zamierza oddać kamienicę przy Rynku Staromiejskim 7, która jest obecnie siedzibą Ogniska. Mają ją dostać organizacje harcerskie. Jedna z nich - ZHP - już w tej chwili zajmuje niemal 90 metrów kwadratowych zabytkowego obiektu.
W opinii rady rodziców Ogniska, harcerze nie będą w stanie udźwignąć niemałych kosztów utrzymania budynku w sercu starówki. O ich wydolność finansową mają wkrótce pytać urzędnicy z toruńskiego magistratu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska