- To naprawdę wyjątkowo awaryjne urządzenie! - denerwuje się torunianin, który co dwa tygodnie jeździ pociągiem do Poznania z dworca Toruń Główny.
Jak mówi Czytelnik, rzadko udaje mu się skorzystać z ruchomych schodów przy wejściu na dworzec od strony ulicy Kujawskiej, bo zwykle są nieczynne.
Czekając na części
O „nieruchomych ruchomych schodach” na niedawno wyremontowanym dworcu Toruń Główny pisaliśmy kilka tygodni temu. Wówczas zarządca dworca ze spółki „Urbitor” Adam Olender tłumaczył, że nie zawsze przyczyną zatrzymania się urządzenia jest awaria. Zdarza się, że podróżni wchodzą na czujniki, bądź czujniki ich nie identyfikują (jeśli ktoś wejdzie na stopień zbyt gwałtownie). Nierzadko też podróżni naciskają czerwone przyciski, znajdujące się przy wejściu na schody, sądząc, że w ten sposób się je uruchamia. A to nie włączniki, ale wyłączniki służące do zatrzymania urządzenia w razie konieczności. Ponownie uruchomić schody może wtedy tylko obsługa dworca.
Zobacz także:
Tym razem jednak wygląda na to, że doszło do awarii. Wskazują na to biało-czerwone taśmy uniemożliwiające wejście na urządzenie.
- Schody zniszczyli wandale, którzy ponacinali poręcze. Ma je naprawić wykonawca schodów. Niestety najpierw trzeba sprowadzić z zagranicy potrzebne części. Trochę to potrwa. Wykonawca zarezerwował sobie na prace naprawcze 21-25 dni. Obiecał jednak w miarę możliwości uwinąć się przed tym terminem - mówi Krzysztof Buława z „Urbitora”.
Przy okazji administratorzy stacji zwrócili się do wykonawcy schodów o wyjaśnienie, dlaczego tak często ulegają one awariom.
Wesołego po świętach!
- Od kilku tygodni przesyłki pocztowe docierają do mnie z dużym opóźnieniem. Do tej pory nie dostałem kartek z życzeniami świątecznymi i listów wysłanych na długo przed Wielkanocą - mówi Czytelnik z ul. Myśliwskiej na toruńskich Wrzosach.
Zobacz również:
Inny mieszkaniec Wrzosów sygnalizuje, że nie dotarły do niego na czas rachunki.
- Nadeszły kilka dni po terminach płatności! Będę musiał płacić odsetki! - denerwuje się torunianin.
Wczoraj wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z Urzędem Pocztowym przy ul. Owsianej. Gdy to się wreszcie udało, odesłano nas na Polną. Niestety, próby dodzwonienia się tam spełzły na niczym. W związku z tym sygnały Czytelników przekazaliśmy, z prośbą o wyjaśniania, rzecznikowi prasowemu Poczty Polskiej. O odpowiedzi rzecznika poinformujemy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?