Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skubas w sercu grał

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Rozmowa z RADKIEM SKUBASEM, który w 2012 roku wydał docenioną przez krytyków i publiczność debiutancką płytę „Wilczełyko”. W listopadzie wraz z zespołem wystąpił w toruńskim klubie „Od Nowa”.

Rozmowa z RADKIEM SKUBASEM, który w 2012 roku wydał docenioną przez krytyków i publiczność debiutancką płytę „Wilczełyko”. W listopadzie wraz z zespołem wystąpił w toruńskim klubie „Od Nowa”.

<!** Image 3 align=right alt="Image 203659" >To był Pana pierwszy koncert w Toruniu. Wystąpił Pan przed zespołem Hey. Generalnie o Radku Subasie mówi się dobrze i coraz więcej...

Zagrałem przed wielką gwiazdą, jaką jest zespół Hey, i wydaje mi się, że wraz z zespołem podołaliśmy. Wcześniej występowałem przed grupą Voo Voo, miałem też samodzielne koncerty. Pod koniec stycznia rozpoczynam ze swoim zespołem trasę koncertową, która będzie promowała moją płytę „Wilczełyko”. Jestem bardzo zaskoczony tym, co się dzieje na moich koncertach. Widzę pozytywny odbiór ze strony publiczności, ludzie kupują też moją płytę. To bardzo miłe i nie pozostaje mi nic innego jak przyjmować to, co się dzieje wokół, takim, jakim jest.

Pana płyta „ Wilczełyko” to jeden z najciekawszych albumów minionego roku. Można nawet powiedzieć, że jest Pan fenomenem na polskim rynku muzycznym, zdominowanym przez wokalistki - Brodkę, Misię Furtak, Melę Koteluk... Jak się Pan czuje w tym kobiecym towarzystwie?

Mogę tylko powiedzieć, że ukazuje się mało płyt ciekawych wokalistów, co nie świadczy o tym, że ich nie ma. Jeśli chodzi o mnie, to wydaje mi się, że piszę piosenki, które są OK. „Wilczełyko” to nie jest płyta wokalisty, ale przede wszystkim kompozytora i autora tekstów. Jeśli moja muzyka kogoś porusza, to dla mnie jest to wielkie wyróżnienie. Nie mam oczekiwań, jeśli chodzi o mojego słuchacza. O tym, kim on jest, mogę dowiedzieć się podczas koncertu. Występ przed publicznością na żywo to coś więcej niż nagranie studyjne.

Słuchając płyty „Wilczełyko” miałam wrażenie, że od początku wiedział Pan, jaka ta płyta ma być i że właśnie Panu w pierwszej kolejności ma sprawiać przyjemność jej słuchanie...

Bo tak jest. Jestem pierwszym krytykiem muzyki, którą tworzę, i filtruję to, co chcę dalej przekazać. Gdybym stwierdził, że to, co robię, mi się nie podoba, to nawet nie miałbym po co zastanawiać się nad tym, czy ta muzyka zostanie przyjęta przez słuchaczy. Warto być przede wszystkim wiernym sobie. Ludzie po prostu wyczuwają to, co jest prawdziwe.

Miał Pan jakieś inspiracje zanim rozpoczął Pan pracę nad tym albumem?

Słucham dużo anglojęzycznej muzyki. Inspiruję się wieloma rzeczami, które są popularne. Nie jestem człowiekiem, który odgrzebuje lata 20. po to, by zrobić coś kompletnie nowego. Dziś trudno kogoś zszokować. Po prostu nagrałem płytę z gitarą i z tekstami, które dotyczą mojego życia. Krótko mówiąc - stworzyłem muzykę, która gra w moim sercu.

Patrząc na Pana działania wydaje mi się, że unika Pan popularnych programów i imprez, które na pewno pomagają zaistnieć artyście na dobre...

Nie do końca tak jest. Byłem ostatnio u Wojciecha Manna, którego uwielbiam. Dla mnie to papież kultury, rozrywki i humoru. Zdarzył mi się też występ w telewizji śniadaniowej i zapewniam, że było mi ciężko, bo poranek nie jest najlepszą porą dla muzyka i trudno mieć przyjemność z muzyki o godzinie ósmej rano. W takich momentach zazdroszczę Kasi Nosowskiej, która nie musi tego robić, ale przyznaję też, że w Polsce są niezłe programy muzyczne w telewizji, w których można zagrać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska