Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śladami Jagienki z "Krzyżaków" [Album Rodzinny]

Roman Such
Pamiątkowa fotografia przed rodzinnym domem Modrzyńskich w Srebrnikach, po przebudowie zakryto dawną czerwoną cegłę
Pamiątkowa fotografia przed rodzinnym domem Modrzyńskich w Srebrnikach, po przebudowie zakryto dawną czerwoną cegłę
Przypomnienie pamiętnej Jagienki z „Krzyżaków” ożywiło więzy rodzinne. Sprawiło też, że poznaliśmy przesympatyczną rodzinę Cieślaków ze wsi spod Kowalewa.

A wszystko zaczęło się przed rokiem, kiedy to pani Maria Firkowska-Dankowska ze Srebrnik, tej niewielkiej wsi pod Kowalewem, kiedyś torunianka, a teraz pasjonatka lokalnej historii, w księgach parafialnych odnalazła zapisy, że w jej wsi, przed 90 laty, w rodzinie Modrzyńskich urodziła się Urszulka - przyszła gwiazda filmowa, niezapomniana Jagienka z „Krzyżaków”, pierwszej superprodukcji w dziejach polskiego kina.

Pani Maria rozpuściła wici wśród sąsiadów, a ci przynosili zdjęcia, gdzie na klasowych fotografiach rozpoznawano Urszulkę, a także jej starszą siostrę Helenę. w przyszłości także diwę ekranu, bohaterkę filmowych opowieści o panu Anatolu szukającym szczęścia. Na ekranie i w życiu partnerował jej nie kto inny, ale kultowy aktor tamtych czasów Tadeusz Fijewski.

Czytaj też: W tym domu dorastała Jagienka

Rodzina Modrzyńskich na początku lat trzydziestych przeprowadziła się do Torunia. I tutaj udało nam się odnaleźć ich dom na rogu ulicy Warszawskiej i Poniatowskiego. Dom wyjątkowy. Jeszcze w czasach I wojny światowej działało tu pierwsze w Toruniu kino. Może kinowa przeszłość sprawiła, że kolejni mieszkańcy tego wyjątkowego miejsca oddawali się sztukom filmowym i teatralnym. Nestor rodu, pan Damazy co prawda był rzeźnikiem, a w przeszłości imał się różnych zajęć. Był oberżystą, prowadził karczmę, pracował na kolei, w Toruniu w czasie wojny nosił worki z mąką w młynie, a po wojnie wykombinował gdzieś taką platformę do wożenia piwa, dostawił do niej koła i w ten sposób świadczył usługi transportowe dla ludności. Rozwoził po mieście głównie węgiel. Niezależnie jednak od tego, co sam robił, dbał o edukację sześciu córek i jedynego syna. W domu centralne miejsce zajmował fortepian.

Wizyta w Srebrnikach

Nasze albumowe opowieści najmłodszego z wnuków, Grzegorza Traczyka i najstarszego Wiesława Modrzyńskiego ułożyły się w prawdziwy wieloodcinkowy serial. Stały się też inspiracją do zorganizowania zjazdu rodziny Modrzyńskich. W domu dziadków i pradziadków ożyły na nowo rodzinne opowieści...

I my tam byliśmy i je opisaliśmy. A teraz nastąpił nasz ulubiony ciąg dalszy. Niezastąpiona pani Maria ze Srebrnik zaprosiła nas do siebie, ale także do domu państwa Marii i Tadeusza Cieślaków, obecnych właścicieli dawnej posiadłości Modrzyńskich.

Zobacz też:

"Gdzie są chłopcy z tamtych lat - dzielne chwaty? Gdzie są chłopcy z tamtych lat - czas zatarł ślad..." -  chciałoby się zaśpiewać za Sławą Przybylską patrząc na zdjęcia dawnych wychowanków toruńskiego klubu żużlowego (Stali, Apatora lub Unibaksu). Oto małe przypomnienie niektórych tylko toruńskich "perełek" (w kolejności alfabetycznej). Pamiętacie ich czasy?

Toruńskie "perełki", czyli dawni zawodnicy toruńskiego klubu...

Gospodarze okazali się nad wyraz gościnni, sympatyczni, otwarci i zainteresowani historią swojego domu. Okazało się też, że obecni i dawni właściciele mają ze sobą wiele wspólnego.

Pan Tadeusz, tak jak jego poprzednik, przez wiele lat prowadził tutaj sklep spożywczy, a nawet bar. Wtedy ludzie umawiali się po kościele, że idą do kapliczki, czyli na piwo.

Jeszcze teraz można oglądać sklepowe półki i zadaszenie przed domem, gdzie kiedyś ustawiano stoliki dla gości. Na piętrze znajdowały się pokoje gościnne oberży Damazego Modrzyńskiego, a w piwnicy obszerne pomieszczenia do składowania towarów.

Dzisiaj to tylko wspomnienia. Także nowi właściciele zrezygnowali z prowadzenia sklepu i wyszynku, kiedy w pobliskim Kowalewie ruszyły hipermarkety.

Powroty do przeszłości

Pan Cieślak także lubi wracać do przeszłości. Z deszczułek sporządził makietę swojego gospodarstwa rodzinnego na wsi pod Turkiem, skąd się przeprowadził w te strony w latach osiemdziesiątych. Tutaj poznał miejscową gospodarską córkę. Mają dwie córki, Alicję i Beatę, oraz wnuczkę Emilkę.

- Dziadek mieszkał w centrum Torunia, ale wciąż tęsknił do ziemi, niezależnie co robił, wciąż pozostawał chłopem. Przy Poniatowskiego trzymał konia, krowę, świnie, kury, pod miastem miał kawałek pola. Gospodarstwo dziadków to była prawdziwa wieś w środku miasta - wspomina wnuczka Anna Thielman.

U państwa Cieślaków gościł też Wiesław Modrzyński, najstarszy wnuk, chodząca skarbnica rodzinnych wiadomości, a także pani Elżbieta Skerska z Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej, która gromadzi materiały o konspiracyjnej działalności Honoraty Modrzyńskiej i jej męża Witolda Lendziona.

Zobacz również: Najdłuższa zima w Toruniu trwała pięć miesięcy

Na początku wojny, w domu dziadków przy Warszawskiej róg Poniatowskiego, zawiązała się kierownicza grupa konspiracyjnej organizacji Komenda Obrońców Polski. Obecnie trwają starania, aby to wydarzenie upamiętnić wmurowaniem tablicy na domu, w którym mieszkała rodzina Modrzyńskich.

W Srebrnikach pani Maria zaprosiła nas też do swojego domu. Słuchaliśmy opowieści sąsiadów, oglądaliśmy stare zdjęcia, podziwialiśmy kolekcję lalek gospodyni. Pani Maria wychowała siedmioro dzieci. Kiedy żył mąż, zapraszała do siebie na wakacje dzieci z Domu Dziecka, z wieloma utrzymuje kontakty do dziś. Ale to już temat na osobną opowieść.

Zobacz także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska