Gorącą dyskusję na ostatniej sesji wywołał zamiar zbadania przez komisję rewizyjną Rady Miejskiej, co dzieje się z pieniędzmi z budżetu miasta w spółkach komunalnych.
W projekcie uchwały zatwierdzającej plan pracy komisji rewizyjnej na ten rok znalazło się siedem zagadnień. Spór dotyczył tylko jednego, sformułowanego w następujący sposób: "ocena postanowień wszystkich uchwał zwyczajnego zgromadzenia wspólników podjętych w okresie ostatnich 3 lat w sprawie podziału zysku lub pokrycia strat w spółkach komunalnych".
Podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Miejskiej wiceprezydent Marek Sikora zaapelował - a jak chwilę później się okazało to samo chciał zrobić Paweł Kapusta, przewodniczący klubu radnych PO - aby wycofać projekt uchwały z porządku obrad.
- W ocenie naszego biura prawnego wspomniany punkt jest niezgodny z ustawą o samorządzie gminnym i nie leży w kompetencji komisji rewizyjnej - tłumaczył wiceprezydent.
Ratuszowy radca prawny, mecenas Artur Kołcz sprecyzował, że istnieje co do tego "duża wątpliwość".
Opozycja zareagowała oburzeniem, uznając, że jest to próba blokowania działań komisji rewizyjnej, do której wcześniej w obawie przed takim postępowaniem długo nie chciała przystąpić.
- Projekt uchwały był dostępny od co najmniej dwóch tygodni. Na dodatek jest podpisany przez radcę prawnego, panią Iwonę Strzyżewską - zwrócił uwagę Sławomir Szymański, szef klubu PiS/RdG. - Do dzisiaj nikt nie mówił o żadnych wątpliwościach ani zastrzeżeniach. Szanowni państwo, co tu jest grane? Dlaczego nie możemy przyglądać się temu, co dzieje się w spółkach komunalnych z finansowego punktu widzenia?
- Pani radca prawny podpisała projekt uchwały, to prawda. Ale zaraz potem napisała pismo do pana prezydenta Roberta Malinowskiego, że ten zapis budzi jej wielkie wątpliwości - starał się wyjaśnić wiceprezydent Sikora.
- Jeżeli prawnik ma jakiekolwiek wątpliwości, to nie podpisuje dokumentu - odparł Sławomir Szymański.
Przewodniczący komisji rewizyjnej, radny Jan Nogal, reprezentujący Wspólny Grudziądz będący w koalicji z PO, odmówił wycofania projektu uchwały.
- Nie mogę tego zrobić, bo została ona przegłosowana większością głosów członków komisji. Jednoosobowo nie mogę tej decyzji zmienić - wyjaśnił radny.
Sławomir Szymański zwrócił się do władz miasta z prośbą o przygotowanie ekspertyzy prawnej niezależnej od Urzędu Miejskiego.
Radny Łukasz Mizera zaproponował jednak inne rozwiązanie:
- Jeżeli mamy działać w jakikolwiek rozsądny sposób, to na pewno nie na zasadzie pingponga. Nie możemy przez pół kadencji przerzucać się opiniami prawnymi. Spory kompetencyjne rozwiązują w tym kraju sądy administracyjne. Skorzystajmy z tej drogi - zasugerował radny.
Z kolei Michał Czepek, jeden z przedstawicieli PO w Radzie Miejskiej, podsunął myśl, by pozostawić ocenę służbom wojewody.
- Ta uchwała, jak i wszystkie inne, po przyjęciu będzie kontrolowana pod względem legalności przez biuro prawne wojewody - przypomniał.
Koalicja nie chciała od razu przystąpić do głosowania. Radny Kapusta poprosił o dziesięciominutową przerwę. Dopiero po niej wszyscy radni zagłosowali za przyjęciem uchwały.
Wcześniej radny Krzysztof Kosiński z klubu PiS/RdG zaapelował:
- Musimy dbać o transparentność sprawowania władzy wykonawczej. Chodzi przecież o majątek gminy, majątek mieszkańców tego miasta.
Jeśli wojewoda zdecyduje się uchylić uchwałę, radni będą mogli przyjąć to do wiadomości lub odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który rozstrzygnie spór.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?