Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelanie do Wróbla z armaty

Ryszard Warta
Czy najgłośniejsze przedstawienie sezonu - warszawska „Klątwa” - świetne jest czy straszliwe, tego wiem. Nie widziałem, w ciemno mądrzyć się nie będę.

Sama dyskusja wokół tego wydarzenia jest dostatecznie ciekawa. W TOK FM, redaktor Jan Wróbel, który w tej lewicowolubnej stacji nie bez wdzięku robi za przedstawiciela konserwatywnej wrażliwości, pojechał po owej „Klatwie” ostro: „To jest hitlerowskie przedstawienie, oparte całkowicie na zasadzie: nienawidź i czyń, co chcesz, nienawiść cię wyzwoli. I bardzo wielu przedstawicieli Polski tolerancyjnej, demo-lewicy, szlachetnych i miłych ludzi, prawie ze łzami w oczach oklaskuje tych młodych hitlerków”.

Czytaj też: Saperzy na nowej Polnej! Rozminowanie placu budowy

Na tej samej antenie TOK FM odpór dał redaktor Jacek Żakowski: „Ja chciałem bardzo przeprosić wszystkich twórców spektaklu „Klątwa” i słuchaczy TOK FM za to, że takie niegodne sformułowania, kłamliwe, idiotyczne, głupie zostały w tym programie innego dnia użyte. Dla mnie jest wstydem, że coś takiego w stacji, z którą współpracuję od lat, się pokazało”. Już to zabrzmiało tak, że od razu podkręciłem radio. Marny to styl, bo nadmiar epitetów nie zastąpi argumentów. Gdy jednak Żakowski zaczął sugerować, że pewnie Wróbel szuka roboty w TVP, zrobiło się już obrzydliwie, bo gdy zaczyna się dyskredytować adwersarza, insynuując, że to, co mówi nie wynika z jego wiedzy, przekonań, doświadczenia, lecz dyktowane jest jakąś płas-ką rachubą, jakimś interesikiem do załatwienia, to brzmi to po prostu podle. Tak się nie dyskutuje, tak się montuje nagonkę.

To jeszcze mało. Towarzys-two Dziennikarskie, którego Jacek Żakowski jest jedną z głównych postaci, wydało oświadczenie. Też po linii i na bazie: „Mowa nienawiści pojawia się w mediach, które do tej pory były oazą kultury polemicznej (...) recenzując „Klątwę” prowadzący Jan Wróbel użył w stosunku do spektaklu określenia „faszystowskie przedstawienie”, a występujących w nim aktorów nazwał „młodymi hitlerkami”. Takie sformułowania uważamy za niedopuszczalne w szanującym się medium naruszenie zasad demokratycznej debaty”.

A czemuż to? Z jakiego to powodu recenzent, jeśli widzi w tym przedstawieniu nienawiść, nie ma prawa sięgnać do figury Hitlera, który jest tej nienawiści najlepszym emblematem? Wróbel przesadza, przerysowuje? Może tak, ale to w końcu przywilej publicysty i nie on jeden z niego korzysta. Żakowskiemu też się zdarza.

Sam Jan Wróbel zareagował na swój sposób. We wtorek, witając się ze słuchaczami, powiedział: „Poranek Radia TOK FM prowadzi Jan Wróbel, wszystkich ewentualnie rozczarowanych bardzo przepraszam”. Całkiem niepotrzebnie. To nie on powinien przepraszać.

Zobacz też

Toruń. Studniówka Technikum Chemicznego z 1967 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska