Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkodził w szlachetnym celu

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Sąd uznał, że Wiesław Lewandowski, były komendant toruńskiej straży miejskiej, przekroczył swoje uprawnienia. Warunkowo umorzył jednak postępowanie, bo nikomu nie stała się z tego powodu krzywda.

Sąd uznał, że Wiesław Lewandowski, były komendant toruńskiej straży miejskiej, przekroczył swoje uprawnienia. Warunkowo umorzył jednak postępowanie, bo nikomu nie stała się z tego powodu krzywda.

<!** Image 3 align=none alt="Image 187053" sub="Wiesław Lewandowski zapowiedział, że będzie składał apelację [Fot.: Adam Zakrzewski]">Przypomnijmy, że strażnicy interweniowali w sprawie głośno zachowujących się młodych przechodniów. Według prokuratury, oskarżony przekroczył wówczas swoje uprawnienia m.in. w ten sposób, że będąc po służbie i pod wpływem alkoholu włączył się do interwencji, kopnął jednego z kontrolowanych, a potem sam rozpatrzył jako bezzasadną skargę związaną z tym zdarzeniem.<!** reklama>

Wcześniej coś wypił

Sąd uznał, że nie ulega wątpliwości, iż oskarżony faktycznie przekroczył swoje uprawnienia, wtrącając się do pracy strażników.

- Była to normalna interwencja, jakich wiele - powiedział sędzia Tomasz Łętowski. - Nie było żadnej potrzeby wtrącania się w nią komendanta. Choć cel jego działania był szlachetny, bo chciał im pomóc, to jego zachowanie było niedopuszczalne.

Sądowi chodziło o to, że jednemu z zatrzymanych przez strażników wyrwał papierosa, a innego kopnął czy szturchnął w nogę, aby nie odnosili się lekceważąco do wykonujących swoje czynności strażników.

Toruński sąd stwierdził, że oskarżony był wówczas pod wpływem alkoholu. Skoro nie dało się ustalić pod jakim, uznał, że po spożyciu, czyli pomiędzy 0,2 a 0,5 promila.

- Nie była to też nagła kontrola działań podwładnych, ponieważ oskarżony brał bezpośredni udział w tej interwencji - tłumaczył sędzia Łętowski.

Zdaniem sądu, oskarżony był wówczas funkcjonariuszem publicznym i swoim zachowaniem działał na szkodę interesu publicznego. Zniekształcił wizerunek swój i całej służby. Zdaniem sądu natomiast, oskarżony nie przekroczył swych uprawnień w związku z rozpatrzeniem skargi, ponieważ napisał na końcu, iż jeżeli jej autor jest niezadowolony z odpowiedzi, może zwrócić się do sądu karnego.

Wypadek przy pracy

Sąd, biorąc jednak pod uwagę m.in. zaangażowanie oskarżonego w pracę, jego bardzo dobrą opinię, uznał to niejako za wypadek przy pracy, który nie doprowadził do tego, że komuś stała się krzywda i zdecydował o warunkowym umorzeniu postępowania na dwa lata próby. Lewandowski musi zapłacić 1000 zł na fundację i 190 zł kosztów i opłat sądowych.

Wyrok jest nieprawomocny.

Wiesław Lewandowski powiedział po nim, że będzie dążył do całkowitego uniewinnienia, ponieważ nie zgadza się z tym, że był wówczas funkcjonariuszem publicznym i nie mógł wydawać poleceń podwładnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska