Toruński sąd tymczasowo aresztował na trzy miesiące dwóch braci podejrzanych o pobicie barmanki w jednym z pubów przy ulicy Wojska Polskiego w Toruniu. Postawiono im zarzuty rozboju.
<!** Image 3 align=none alt="Image 189779" sub="Pub przy ulicy Wojska Polskiego, w którym doszło do weekendowego rozboju, istnieje już w tym miejscu wiele lat [Fot.: Adam Zakrzewski]">- Od 24 lat prowadzę puby w Toruniu i takiej sytuacji, aby ktoś zaatakował barmana lub barmankę, jeszcze nie miałem. Nie słyszałem, żeby gdzieś w mieście był taki przypadek. Z takimi ludźmi żyje się raczej w zgodzie - mówi Dariusz Podsiedlik, właściciel lokalu, w którym doszło do pobicia.
<!** reklama>Rozbój wydarzył się w nocy z piątku na sobotę. Barmanka zamykająca lokal została zaatakowana przed dwóch klientów. Dotkliwie ją pobito. Straciła przytomność. Kiedy ją odzyskała, zawiadomiła właściciela lokalu, on z kolei zgłosił ten napad na policji. Kasa lokalu została okradziona z gotówki. - Napastnicy to nie byli nasi stali goście, choć, jak się później okazało, mieszkali na tym samym osiedlu w pobliżu lokalu - mówi Dariusz Podsiedlik.
W piątek byli ostatnimi klientami. Czekali, aż nikogo innego nie będzie już w barze.
<!** Image 4 align=none alt="Image 189779" sub="Jeden z zatrzymanych braci podejrzanych o napad [Fot.: policja]">- Ci klienci do tego momentu nie byli jakoś specjalnie agresywni. Kiedy powiedziała, że muszą wyjść, bo zamyka lokal, zgodzili się. Wstali i ruszyli do drzwi. Za nimi poszła barmanka, żeby zamknąć drzwi, i wówczas została zaatakowana. Wepchnięto ją do środka i dotkliwie pobito. Moja pracownica nie czuła się wcześniej zagrożona, dlatego nie skorzystała z przycisku antynapadowego wzywającego pomoc, w który wyposażony jest lokal.
Zdaniem właściciela, motywem napadu był rabunek. Pub wyposażony jest we wszystkie możliwe systemy bezpieczeństwa. Oprócz przycisku antynapadowego wzywającego ochronę jest również pełny monitoring wnętrza lokalu. Jedna z kamer obserwuje również, co dzieje się w tak zwanym ogródku. I to wyposażenie pomogło w szybkim zatrzymaniu podejrzanych braci. Dzięki nim policjanci wiedzieli, gdzie siedzieli, więc mogli pobrać stamtąd odciski palców i ślady zapachowe. Było też widać, w którą stronę uciekają napastnicy. Między innymi z tych powodów zatrzymanie pierwszego podejrzanego było możliwe w ciągu kilkunastu godzin od zdarzenia. Po następnych trzech wpadł drugi z napastników.
- W pierwszej chwili wydawało się, że stan zdrowia napadniętej kobiety jest bardzo zły. Na szczęście - jak się okazało - nic poważnego jej się nie stało. Wyszła już ze szpitala - dodaje Dariusz Podsiedlik. - Nie rozumiem, co w tych ludzi wstąpiło, ale niestety na wszystko nie możemy mieć wpływu i wszystkiego nie uda się przewidzieć.
Kobieta będzie na pewno przez jakiś czas przebywać na zwolnieniu lekarskim. Wczoraj była na obdukcji związanej ze śledztwem prowadzonym w tej sprawie.
Podejrzani o dokonanie tego rozboju to bracia w wieku 33 i 35 lat. Obaj mają bardzo bogatą przeszłość kryminalną. Na swoich kontach mają już rozbój, znieważenie funkcjonariuszy publicznych, pobicie. Młodszy dodatkowo odpowiadał za przestępstwa narkotykowe. Zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące i grozi im do 12 lat więzienia.
Kamery na straży bezpieczeństwa
Oprócz pubu przy Wojska Polskiego, jego właściciel prowadzi w Toruniu jeszcze kilka innych podobnych lokali.
Wszędzie ma zamontowany monitoring.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?