Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń podlega silnej dezintegracji - po co wzmacniać ten proces?

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Dr Radosław Sojak (stoi) w trakcie debaty o aktywności obywatelskiej w kontekście sporu o Dom Harcerza
Dr Radosław Sojak (stoi) w trakcie debaty o aktywności obywatelskiej w kontekście sporu o Dom Harcerza Grzegorz Olkowski
Rozmowa z dr. RADOSŁAWEM SOJAKIEM, socjologiem z UMK, o aktywności obywatelskiej w kontekście sporu o OPP Dom Harcerza.

Czy spór dotyczący likwidacji Ogniska Pracy Pozaszkolnej Dom Harcerza jest sytuacją wyjątkową?
[break]
Jest to bez wątpienia sytuacja niestandardowa, w tym sensie, że mamy do czynienia z otwartym konfliktem rozgrywającym się niejako obok oficjalnych instytucji powołanych do reprezentowania interesów obywateli. Z drugiej jednak strony podobne protesty w Polsce wybuchały dość regularnie. W większości sytuacji chodziło jednak o likwidację szkół w małych miejscowościach. Tu mamy do czynienia z obroną placówki pozaszkolnej w średniej wielkości mieście.
15 tysięcy podpisów mieszkańców w obronie placówki to mniej więcej tyle, co małe miasto....
Dokładnie tak, ale rolę odgrywają tu jeszcze istotne czynniki socjologiczne. Na dosyć powiedziałbym wyspecjalizowane zajęcia, które odbywają się w Domu Harcerza, uczęszczają dzieci z co najmniej średnio zamożnych rodzin, często pielęgnujących etos inteligencki. Zdolności organizacyjne tych ludzi, ich zasoby ekonomiczne oraz tak zwany kapitał kulturowy, sprawiają, że protest może być dużo lepiej zorganizowany i nagłośniony, niż w przypadku obrony szkoły w małej miejscowości. Choć trzeba sobie jasno powiedzieć, że skutki likwidacji jedynej placówki oświatowej są lokalnie dużo bardziej destrukcyjne. Spór o Dom Harcerza ma też inny, szerszy kontekst. Trzeba sobie uświadomić, że włodarze naszego miasta nie mają spójnego pomysłu na rozwój starówki. Galerie handlowe ochoczo budowane na przedmieściach podcięły skrzydła handlowi na Szerokiej, większość placówek uniwersyteckich została przeniesiona na Bielany. Jeśli do Domu Harcerza uczęszcza ponad 600 dzieci, to daje nam to około 1000-1200 osób tygodniowo, które docierają na starówkę. To właśnie rodzice, dziadkowie, opiekunowie, którzy przywożą dziecko na zajęcia, pójdą później na kawę, odwiedzą pobliskie sklepy. Mam szczerą, choć może nieco naiwną nadzieję, że ktoś policzył także takie, mniej uchwytne, ekonomiczne koszty tej decyzji.
Jakie mogą być konsekwencje likwidacji tego typu placówek?
Przede wszystkim grozi nam degradacja obszarów miejskich oraz kapitału społecznego. Wszystko, co wiem na temat socjologii miasta, pozwala stwierdzić, że to, co jest dobre, należy koncentrować, a rozpraszać to, co uznajemy za złe, patologiczne. Magistrat proponuje nam działanie dokładnie odwrotne. Liczenie na to, że przeniesienie zajęć z Domu Harcerza do innych placówek zaowocuje szczególnym ożywieniem innych miejsc to daleko posunięta naiwność. Rozerwanej tkanki społecznej nie da się łatwo naprawić. Często w sytuacjach towarzyskich, dogadując się co do wspólnych znajomych mówimy „Toruń to małe miasto”. To właśnie dzięki takim miejscom, gdzie ludzie poznają się poza kontekstem pracy, szkoły czy parafii. Toruń i tak podlega silnym procesom dezintegracji, życie zamyka się w dzielnicach, na przedmieściach - po co wzmacniać ten proces?
To, że grozi nam degradacja starego miasta to jedno, ale co się stanie z naszą aktywnością obywatelską?
Obawiam się o tę aktywność. Jeśli 15 tysięcy podpisów, akcja protestacyjna, nie przyniesie skutku i okaże się fiaskiem, to apatia obywatelska może się pogłębić w myśl zasady: „zrobiliśmy tyle i nic, to po co się wysilać?”. Ale trzeba pamiętać, że przykład idzie z góry. Jeśli można pominąć milion podpisów w sprawie sześciolatków, które we wrześniu mają rozpocząć edukację, to nasz protest w porównaniu z tym to drobiazg. Boję się, że mamy tu do czynienia z systemową cechą polskiej demokracji w III RP.
Jesienią czekają nas wybory. Czy tego typu spory, jak wokół Domu Harcerza, mogą mieć wpływ na postawy wyborców?
To zależy od bardzo wielu czynników. Mam nadzieję, że sytuacja w sprawie referendum odnośnie sześciolatków i obrona Domu Harcerza pokaże nam, że istnieje związek pomiędzy tym, kogo wybieramy, a tym, co dzieje się w naszym życiu.

Aleksandra Iżycka,rzecznik prasowa prezydenta Torunia:
Pomysł z decentralizacją zajęć pozalekcyjnych zlokalizowanych dotychczas na starówce jest dobry. Dzięki temu dzieci i młodzież z innych rejonów miasta będą miały możliwość łatwiejszego dostępu do usług wychowania pozaszkolnego oferowanych obecnie w sposób scentralizowany tylko w dwóch placówkach położonych w bliskim sąsiedztwie. To jedno. Druga sprawa to kwestia perspektywicznego myślenia o przyszłości placówki, które w obecnej lokalizacji i obecnym kształcie nie może się już rozwijać, choćby przez pozyskiwanie środków zewnętrznych z Unii Europejskiej. W dobie, gdy pieniądze z UE płyną do nas szerokim strumieniem, powinniśmy wykorzystać szansę, pisać tzw. miękkie projekty, z których środki zostałyby spożytkowane w miejscu najbliższym dzieciom, w otoczeniu ich centrum życiowego. W debacie publicznej wokół Domu Harcerza górę wzięły emocje, a nie myślenie o przyszłości zarówno dzieci uczęszczających do placówki, jak i nauczycieli tam pracujących. Na władze miasta spłynęła fala krytyki za sam fakt proponowania zmian, a przecież do tego zostały powołane, żeby tych zmian szukać. Do zmian powinniśmy dochodzić w sposób konstruktywny, a nie kierując się wyłącznie niechęcią i epatowaniem negatywnymi emocjami, nieuwzględniającymi argumentów strony proponującej coś nowego. Zmiany w dynamicznie zmieniającym się społeczeństwie są konieczne, nie można więc za wszelką cenę bronić status quo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska