Toruński aktor-amator robi karierę

Przygodę z aktorstwem zaczynał w latach 60. Grywał epizody w Teatrze Horzycy i działał w amatorskim teatrze przy Zakładach Graficznych. Zaliczył kilka festiwali i wyróżnień. W 1967 roku przygodę ze sceną przerwało wojsko.
[break]
Po wielu latach wrócił do aktorstwa statystując w serialu telewizyjnym „Lekarze”. Później poszło już z górki. Był statystą w „Panoptikonie” Marcina Gładycha oraz w „Podnieść się, by nie upaść” Dariusza Landowskiego. Do tego epizod ciecia w „Primadonnie” Patryka Boro.
- Żonę też próbowałem wciągnąć, ale tylko raz dała się skusić, aby pojechać ze mną na casting - twierdzi Janusz Kwasowski. - Ostatecznie uznała, że to nie dla niej.
W ubiegłym roku kibicowaliśmy mu w programie „Zostań gwiazdą filmową”. W ostatnim czasie dał się porwać muzyce. Można go obejrzeć w głównej roli w teledysku grupy GKS - Target (nowy projekt Kuby Sienkiewicza z Elektrycznych Gitar) oraz w klipie do „Tu nie będzie rewolucji” Big Cyca. Trzeba przyznać, że w tym ostatnim - ucharakteryzowany na punka, z postawionym na głowie bordowym irokezem i biegający po pałacu w Ostromecku - robi kolosalne wrażenie. Teraz podjął kolejne wyzwanie - teatralne.
„Lil’ja” to spektakl, który powstał na podstawie scenariusza i w reżyserii Joanny Wiśniewskiej. Jest jej pracą dyplomową w Policealnym Studium Edukacji i Praktyk Teatralnych w Toruniu. Do jego realizacji autorka zaprosiła zarówno zawodowych aktorów, jak i amatorów. Poza Januszem Kwasowskim na scenie zobaczymy Krystiana Wieczyńskiego, Radosława Smużnego, Katarzynę Seniuk, Grzegorza Pawlikowskiego, Ewelinę Grabowską, Dorotę Roszak i Aleksandrę Pilichiewicz. Główną rolę gra Karolina Piotrowska.
- Zawsze interesował mnie człowiek i to, co go okalecza. W swoim dramacie postanowiłam skupić się na tym, w jaki sposób oddziałują na nas nasze nieświadomie przeżyte traumy. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, jak mocno determinują dalsze życie - opowiada Joanna Wiśniewska. - Główna bohaterka jest kobietą. Widzowie mają okazję wejść w głąb jej duszy. W spektaklu wykorzystujemy sporo multimediów.
Kogo zagrał Janusz Kwasowski? - Tym razem jestem nierealną postacią, która w końcowej fazie.... Oj nie! Nie będę chyba tego zdradzał - mówi toruński aktor-amator. - Dla mnie udział w tym spektaklu to zupełnie nowe doświadczenia. Bardzo dobrze czuję się w komedii. W takim poważnym przedsięwzięciu biorę udział po raz pierwszy. A przy okazji wciąż czegoś nowego się uczę.