Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruńskiemu Okrąglakowi w listopadzie stuknie 150 lat

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Szymon Spandowski

Oryginalna konstrukcja, doskonale zachowane jej elementy, a do tego niezwykłe dzieje, czynią Beczkę jedną z najbardziej niezwykłych budowli w Toruniu. Trudno tam jednak wejść i - czasami - jeszcze trudniej wyjść.
[break]
Początkowo toruński okrąglak wcale nie miał być okrągły. Budowniczowie w tej części miasta widzieli pierwotnie zupełnie inny obiekt, czy też obiekty, bo pierwsze plany budowy więzienia w sąsiedztwie kościoła Panny Marii, zaczęły powstawać już na początku XIX wieku.
- Wcześniej istniał tam średniowieczny blok zabudowy, złożony z parceli wypełnionych kamienicami z zapleczem o charakterze gospodarczym - mówi dr Joanna Kucharzewska z Zakładu Historii Sztuki Nowoczesnej na Wydziale Sztuk Pięknych UMK. - W 1759 roku na jednej z działek założono manufakturę wyrobów wełnianych i półwełnianych. Funkcjonowała do 1796 roku, a w roku 1803 zapadła decyzja o tym, by w jej miejscu zrobić więzienie. We wrześniu 1809 roku budowniczy miejski Heckert przygotował dokładny opis i kosztorys prac związanych z przebudową manufaktury na miejsce odosobnienia.
Pierwszy projekt budynku sądu i więzienia powstał w 1857 roku, nie został jednak zrealizowany. Zgodnie z tymi planami miejsce odosobnienia miało mieć kształt litery T, czyli taki, jaki zyskał gmach więzienia powiatowego wzniesionego przy Wałach.
- Obecny areszt powstał kilka lat później, bowiem projekty wykonawcze datowane są na lata 1864-66 - dodaje Joanna Kucharzewska.
Zgodnie z nimi powstał charakterystyczny okrągły gmach, który do dziś jest jedynym na terenie Polski obiektem więziennym systemu opracowanego w drugiej połowie XVIII wieku przez angielskiego filozofa Jeremy’ego Benthama. Panoptikon, w którym osadzeni w wieży więźniowie są obserwowani przez znajdujących się w samym środku konstrukcji strażników.
Idea panoptikonu opierała się na wrażeniu permanentnej obserwacji, budowniczym sprzed 150 lat rzeczywiście udało się stworzyć coś, co bardzo przykuwa wzrok. Na widok imponującej, bogato zdobionej żeliwnej klatki schodowej, nakrytej efektownym świetlikiem, można na chwilę zapomnieć o tym, że jest to nadal czynne miejsce odosobnienia, z dramatyczną przeszłością. Okrąglak dziś jest aresztem, kiedyś był jednak regularnym więzieniem, na jego dziedzińcu wykonywane były wyroki śmierci. Sto lat temu został tu stracony m.in. Józef Straszkiewicz, sprawca brutalnego morderstwa, o którym głośno było w 1913 roku. Wyrok został wykonany w kwietniu 1914 roku, ostatnie chwile skazańca opisała "Gazeta Toruńska".
"Dzisiaj rano o godz. 6 odbyła się na dziedzińcu więzienia tutejszego egzekucja dezertera Józefa Straszkiewicza z 61 pułku piechoty skazanego na śmierć za zamordowanie zagrodnika Cyrankowskiego i gospodyni jego Malinowskiej w Starogorodzie pod Chełmnem. Już wczoraj wieczorem oświadczono skazańcowi, że cesarz potwierdził wyrok śmierci, i że nazajutrz sprawiedliwości musi stać się zadość. Ostatnie chwile spędził z delikwentem w celi proboszcz dywizyjny ks. Doetrich, który przygotował go na drogę do wieczności. Straszkiewicz zażądał na ucztę przedśmiertną dwa kotlety, pół butelki wina, trzy butelki piwa i miskę kartofli smażonych. Wszystko to zjadł z ogromnym apetytem i spał wyśmienicie. Krótko przed godz. 6 rozległ się dźwięk dzwonków skazańców, przy których wyprowadzano delikwenta na dziedziniec więzienny i ustawiony tam szafot. Dokoła zgromadzili się sędziowie i 12 świadków z obywateli miejskich w strojach odświętnych. Prokurator pokazał zasądzonemu podpis cesarski, zatwierdzający wyrok i oddał go w ręce katowskie. Straszkiewicz, któremu do ostatnich chwil towarzyszył proboszcz dywizyjny, szedł na śmierć prawie bezprzytomny. W okamgnieniu położyli go pomocnicy kata na desce, poczem syn kata Schwitza z Wrocławia, w asystencyi ojca, dokonał cięcia toporem i głowa mordercy potoczyła się na trociny. Cała egzekucya trwała zaledwie 5 minut. Ciało straconego wywieziono natychmiast w przygotowanej wcześniej trumnie, a w godzinę później już znane czerwone plakaty obwieściły mieszkańcom miasta straszną nowinę".
Decyzja o budowie Okrąglaka została podjęta w 1864 roku, sam gmach został natomiast oddany do użytku w roku 1866. Tego typu obiekt pilnie był wtedy w Toruniu potrzebny, jak podaje profesor Magdalena Niedzielska w poświęconym życiu miasta w latach 1815-1914 rozdziale „Historii Torunia”, w 1864 roku kary odsiadywało 841 osób. Stłoczeni oni byli w celach więziennych utworzonych w ratuszu, oraz w zaadaptowanych na ten cel pomieszczeniach w średniowiecznych basztach. No właśnie, skoro już o nich mowa... do lat 80. XIX stulecia, przy północno-zachodnim narożniku obwarowań miejskich stały dwie okrągłe wieże: areszt oraz baszta Koci Ogon. Jej pozostałości są kolejną ukrytą atrakcją kompleksu przy Piekarach. W 1887 roku Koci Ogon został rozebrany, fundamenty baszty zostały jednak odsłonięte podczas rozbudowy zespołu. Wyeksponowane, są dziś niezwykłą ozdobą znajdującej się w podziemiach budynku administracyjnego świetlicy.
Przez mury Okrąglaka, sto lat temu zwanego również Ulem, przewinęły się tysiące osób - więźniów kryminalnych i politycznych. Niektórzy pojawiają się m.in. w filmie „Panoptikon” Marcina Gładycha z toruńskim aresztem w roli głównej. Więzienne cele najbardziej przepełnione były w połowie lat 30. ubiegłego wieku, kiedy w Beczce przetrzymywano 600 osób, oraz przede wszystkim w latach stalinowskich. Dziś areszt może pomieścić 152 skazanych.
Jak już wspominaliśmy, niezwykła budowla szykuje się do 150 urodzin. Z tej okazji Okrąglak doczeka się bardzo ciekawego prezentu - książki złożonej z kilku części. Pierwsza z nich poświęcona będzie dziejom więziennictwa w Toruniu, oraz historii samej Beczki, jeden z tekstów na ten temat przygotowała cytowana Joanna Kucharzewska. W opracowaniu znajdzie się również miejsce dla wyników badań przeprowadzonych przez studentów pedagogiki toruńskiego uniwersytetu. Będą to m.in. rozmowy z byłymi pracownikami aresztu, co dla ciekawych przeszłości Czytelników z pewnością również okaże się smakowitym kąskiem. Ciekawość poszukiwaczy informacji o współczesnym Okrąglaku także ma zostać zaspokojona, książka powinna się pojawić w połowie przyszłego miesiąca - uroczystości rocznicowe zaplanowane są na 13 i 14 listopada. Już dziś możemy zatem obiecać, że do historii schowanych za kratami sędziwego więzienia, na pewno wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska