Tradycyjna przestępczość w powiecie maleje

Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Toruńskiego radni wysłuchali obszernych sprawozdań komendantów powiatowych policji i straży pożarnej za 2016 rok.

Jeśli chodzi o przestępczość to, jak twierdzi podinspektor Krzysztof Lewandowski, zastępca komentanta miejskiego policji w Toruniu, zauważono tendencję spadającą, jest ich mniej, aczkolwiek zmienia się ich struktura. Z typowych kradzieży i włamań przestępcy przechodzą na sposoby bardziej intelektualne. Wciąż np. groźne są wyłudzenia na wnuczka.

- Bywały w naszym regionie przypadki, że ktoś brał nawet kredyt, aby przekazać go przestępcy - mówił komendant Lewandowski.

Policja w powiecie może się też pochwalić aż 356 przypadkami zatrzymania przestępców na tzw. gorącym uczynku.

Zobacz także: Węzeł Dźwierzno. Jest apel o jego budowę

- Pod tym względem byliśmy w ubiegłym roku jedną z najskuteczniejszych komend policji w województwie - chwalił się podinspektor. - Warto też podkreślić, że nasz średni czas przyjazdu do interwencji pilnej to 10 min i 44 sek. To już bardzo przyzwoity wynik. Z mniej pilnych wezwań najwięcej jest zgłoszeń dotyczących złego parkowania.

Podczas prezentacji padło wiele liczb obrazujących przestępczość w powiecie. I tak w ubr. wszczęto 1017 postępowań dotyczących przestępczości gospodarczej. W 2015 roku takich przypadków było 1032. Więcej niż rok wcześniej było np. wypadków i kolizji - w 2015 - było ich odpowiednio 95 i 4115, a w roku 2016 102 i 4708. Podobnie z ofiarami śmiertelnymi - w 2015 r. było ich 21, w 2016 r. - 24.

- W tym roku mamy już niestety ofiary śmiertelne - wyliczał komendant Lewandowski. - Ewenementem jest natomiast to, że dotąd w marcu, (do 30 III kiedy to odbywała się sesja Rady Powiatu) odpukać, nie było żadnej ofiary śmiertelnej na drogach w powiecie.

O bezpieczeństwie pożarowym w ubr. mówił st. bryg. Sławomir Kamiński, z-ca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.

- W ubr. było w powiecie 350 pożarów, w tym 90 w obiektach mieszkalnych - wyliczał komendant. - Z tego w 60 proc. wynikały one z sadzy w kominach. Plagą w Polsce są zaczadzenia, na szczęście w powiecie toruńskim w ubr. nikogo on nie zabił. W lasach w tym czasie było 48 pożarów, ale były one niegroźne i zostały stłumione w zarodku.