Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu rządzi nałóg

Joanna Pociżnicka-Posadzy
Awantury, alkoholowe libacje i ciągły strach to codzienność, na którą muszą godzić się mieszkańcy budynku przy ulicy Reja 48. Czy ktoś pomoże zdesperowanym mieszkańcom?

Awantury, alkoholowe libacje i ciągły strach to codzienność, na którą muszą godzić się mieszkańcy budynku przy ulicy Reja 48. Czy ktoś pomoże zdesperowanym mieszkańcom?

<!** Image 3 align=none alt="Image 193658" sub="Andrzej Czajkowski już kilka razy ratował z opresji uzależnionego sąsiada [Fot.: Grzegorz Olkowski]">Historię lokatorów budynku przy ulicy Reja opisywaliśmy już niespełna pół roku temu („Bezradność lokatorów”, „Nowości”, 29 lutego br.). Czy szumne zapowiedzi urzędników i policji o pomocy nic nie znaczyły? Dramat mieszkańców trwa.

Twierdzą oni, że Przemysław S. zajmuje jedno z mieszkań, które od dłuższego czasu pełni funkcję meliny - schodzą się tam narkomani, pijacy i drobni menele. Awantury i pijackie burdy są na porządku dziennym. Podobnie jak zakłócanie spokoju mieszkańców.

<!** reklama>- Tak źle jeszcze nie było - mówią państwo Czajkowscy, którzy mieszkają tuż nad mężczyzną. - Co noc budzą nas krzyki, dzwonki domofonem i odgłosy libacji.

Kilka tygodni temu mieszkańcy przeżyli prawdziwy jednak horror.

- O 1.30 w nocy obudził mnie sąsiad z naprzeciwka - mówi Andrzej Czajkowski. - Krzyczał, że na parterze leżą jakieś zwłoki w kałuży krwi.

Okazało się, że na klatce schodowej leżał Przemysław S. Był nieprzytomny, z głową całą we krwi.

- Od razu wezwaliśmy karetkę i policję, która go zabrała. Mówiliśmy do niego, ale nie reagował.

Dzięki szybkiej reakcji sąsiadów mężczyzna przeżył, ale trybu życia nie zmienił.

- Znów słychać hałasy, a alkohol leje się strumieniami - mówią sąsiedzi.

Ile jeszcze będzie trwać ta sytuacja? Jak nam powiedział pracownik Biura Obsługi Mieszkalnictwa, Marek Jaworski, sprawa jest mu dobrze znana.

- Znam pana Przemysława, ponieważ regularnie składam mu wizyty - tłumaczy. - To dobry, spokojny człowiek, ale przegrał z nałogiem i towarzystwem, które go niszczy.

Po naszych artykułach ZGM, który zarządza budynkiem, zdecydował się na wysłanie upomnienia uciążliwemu lokatorowi. Teraz zapadła decyzja o wypowiedzeniu najmu i pozbawieniu go praw do lokalu. Prawdopodobnie pod koniec września ZGM skieruje do sądu wniosek o eksmisję mężczyzny. Potem wszystko będzie zależało już od gminy. Jeżeli przydzielony zostanie lokal socjalny, być może już do końca roku Przemysław S. wyprowadzi się z ulicy Reja. A sąsiedzi pierwszy raz od kilku lat zasną bez obaw spokojnym snem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska